Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Work-sharing - zamiast zwolnień grupowych

www.alterpraca.pl
Work sharing (czyli dzielenie pracy) jest popularną na zachodzie Europy metodą zapobiegania zwolnieniom grupowym w czasie kryzysu. Jest to szczególna postać zatrudnienia niepełnowymiarowego. Polega ona na redukcji wymiaru czasu pracy pracowników i połączonej z nią, proporcjonalnej redukcji wynagrodzeń, których celem jest uniknięcie zwolnień.

W krajach, w których instytucja ta jest szerzej stosowana, najczęściej wprowadza się ją na mocy porozumienia między przedstawicielstwem pracowników (na ogół są to związki zawodowe) oraz pracodawcą. Strony umawiają się, że wszyscy pracownicy będą mieli przez czas określony w porozumieniu obniżony wymiar czasu pracy i proporcjonalnie do tego obniżone wynagrodzenie, a w zamian za to pracodawca zobowiązuje się do zachowania dotychczasowych miejsc pracy. Korzyści z takiego porozumienia mogą odnieść obie strony. mówi Daniel Prędkopowicz, koordynator projektu AlterPraca.pl - Pracodawca zyskuje redukcję kosztów pracy, co pozwala mu na przetrwanie okresu dekoniunktury i utrzymanie się na rynku. Pracownicy z kolei zachowują miejsca pracy, co w sytuacji rosnącego w okresie kryzysu bezrobocia jest dla nich z reguły najistotniejsze
.
Europejskie doświadczenia

Work sharing już od wielu lat jest chętnie wykorzystywany w krajach Europy Zachodniej, jako jeden z instrumentów skutecznie łagodzących skutki kryzysu i sprzyjający zachowaniu miejsc pracy. Co ciekawe, często w porozumieniach między partnerami społecznymi uczestniczy państwo, które ze środków przeznaczonych na walkę z bezrobociem wypłaca pracownikom świadczenia łagodzące skutki obniżenia wynagrodzenia. Co więcej, postrzegane jest to nie jako dodatkowe obciążenie dla budżetu państwa, ale jako pewna forma inwestycji - osobom tym nie trzeba będzie wypłacać świadczeń, jakie przysługiwałyby im jako osobom bezrobotnym gdyby ich miejsca pracy uległy likwidacji.

A w Polsce ?

W Polsce ten sposób walki z kryzysem i ochrony miejsc pracy jest wciąż zbyt mało znany
i doceniany. Niewykluczone, że przeszkodą w jego stosowaniu jest stosunkowo niski poziom wynagrodzeń, co powoduje, że przedstawiciele pracowników niechętnie się godzą
na stosowanie instrumentów powodujących ich dalsze obniżanie. Nie znaczy to jednak, że work sharing w obecnie obowiązującym stanie prawnym jest niemożliwy do zastosowania. Porozumienie o takiej treści może być rezultatem zastosowania procedury zwolnień grupowych, o której mowa w art. 2 ustawy z dnia 13 marca 2003 r. o szczególnych zasadach rozwiązywania stosunków pracy z przyczyn niedotyczących pracowników. Partnerzy społeczni mogą się umówić, że pracodawca w miejsce złożenia definitywnych wypowiedzeń umów o pracę wypowie pracownikom warunki pracy i płacy w zakresie wymiaru czasu pracy i proporcjonalnie do tego w zakresie wynagrodzenia za pracę. Strony mogą w takim porozumieniu określić o ile wymiar czasu pracy, i co za tym idzie wynagrodzenie, ulegnie obniżeniu. Pewnym mankamentem takiego rozwiązania jest jednak to, że warunki pracy i płacy pracowników ulegną zmianie dopiero po upływie okresu wypowiedzenia, czyli nawet po upływie trzech miesięcy. W sytuacjach kryzysowych okres taki może okazać się zbyt długi.

Sposoby wprowadzenia work-sharingu przewidziane w kodeksie pracy …

Wydaje się, że zastosowanie dzielenia pracy możliwe jest również w drodze porozumienia o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia niż wynikające z umów o pracę, o którym mowa w art. 231a k.p. W myśl tego przepisu, jeżeli jest to uzasadnione sytuacją finansową pracodawcy nieobjętego układem zbiorowym pracy lub zatrudniającego mniej niż 20 pracowników może być zawarte porozumienie o stosowaniu mniej korzystnych warunków zatrudnienia pracowników niż wynikające z umów o pracę zawartych z tymi pracownikami, w zakresie i przez czas ustalone w porozumieniu. Porozumienie zawiera się z zakładowymi organizacjami związkowymi działającymi u pracodawcy, a jeżeli u pracodawcy nie działa zakładowa organizacja związkowa - z przedstawicielstwem pracowników wyłonionym w trybie przyjętym u danego pracodawcy. Porozumienie pozwala na ingerowanie bezpośrednio w treść umowy o pracę i pogorszenie umówionych przez strony uprzednio warunków pracy i płacy. Granicą swobody stron są oczywiście minimalne standardy zatrudnienia wynikające z powszechnie obowiązujących przepisów prawa pracy. W drodze takiego porozumienia można zatem obniżyć pracownikom wymiar czasu pracy i proporcjonalnie do tego także wynagrodzenie za pracę. Stosowanie porozumienia nie wymaga wypowiedzeń zmieniających. Oddziałuje ono na treść stosunków pracy z mocy prawa, bez konieczności dokonywania przez pracodawcę wypowiedzenia warunków pracy lub płacy. Jest to o tyle istotne dla pracodawcy, że poprawę finansową może odczuć w krótkim czasie. O zawarciu porozumienia należy poinformować właściwego okręgowego inspektora pracy.

…i w prawie spółdzielczym.

W tym kontekście należy również zwrócić uwagę na art. 185 Prawa Spółdzielczego, zgodnie z którym, w razie gospodarczej konieczności walne zgromadzenie, w celu zapewnienia pracy wszystkim członkom, może skrócić równomiernie czas pracy i zmniejszyć odpowiednio wynagrodzenie bez wypowiedzenia spółdzielczej umowy o pracę lub jej warunków.

Plany Ministerstwa Gospodarki wobec kryzysu

Warto przy tym zasygnalizować, że wprowadzenie rozwiązań ułatwiających stosowanie work sharing rozważa Ministerstwo Gospodarki w ramach przygotowywanego pakietu rozwiązań antykryzysowych, które mają zapobiegać likwidacji miejsc pracy i wzrostowi bezrobocia (Działania MG na rzecz stabilności i rozwoju). Oprócz stworzenia odpowiednich ram prawnych, rozważane jest również wprowadzenie zachęt dla parterów społecznych stosujących takie rozwiązanie, w postaci wypłaty świadczeń dla pracowników
ze środków Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Dobre praktyki

Warto wspomnieć o dobrych praktykach w zakresie wprowadzania idei work sharingu.
W celu uniknięcia zwolnień w styczniu 2009 r. zmniejszyła produkcję Huta Stalowa Wola. Na obniżenie w związku z tym zarobków o 20 proc. przez trzy miesiące przystali pracownicy. Jak komentował szef zakładowej "Solidarności" Henryk Szostak pracownicy zdecydowali się na zmianę warunków zatrudnienia, aby ratować miejsca pracy.

Duża fabryka Kirchhoff, produkująca w Mielcu części dla największych koncernów samochodowych, także przeżywa kłopoty. Firma jednak porozumiała się z załogą i ograniczyła czas pracy do czterech dni w tygodniu w wyniku czego, załoga traci 20 procent swoich dochodów. W lutym pracownicy mogą dostać nawet 600 złotych brutto mniej. Ale dzięki temu nie będzie zwolnień, w firmie pracuje 700 osób. Oczywiście, że wolałbym nie mieć obniżonej pensji, ale wiedząc, że mogę zupełnie stracić pracę, z dwojga złego wybieram obniżenie pensji - mówi pracownik firmy Kirchhoff.
Koncepcja dzielenia pracy oraz działania zmierzające do jej szerszego stosowania zasługują na aprobatę. Należy oczekiwać, że jeżeli dojdzie do ich wprowadzenia, znacznie zwiększy się zainteresowanie i stosowanie instytucji work sharingu, jawiącej się jako efektywne narzędzie zapobiegania gwałtownemu wzrostowi bezrobocia - mówi Daniel Prędkopowicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki