Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojtek Wolski hokeista z Zabrza o krok od medalu igrzysk. Dzisiaj mecz Kanada - Niemcy

Jacek Sroka
Wojtek Wolski grał w polskiej lidze w barwach klubu z Sanoka, ale przepisy IIHF nie pozwalają mu wystąpić w naszej reprezentacji
Wojtek Wolski grał w polskiej lidze w barwach klubu z Sanoka, ale przepisy IIHF nie pozwalają mu wystąpić w naszej reprezentacji
W Zabrzu nie ma nawet lodowiska, a jednak urodzony w tym mieście Wojtek Wolski może zdobyć w Pjongczangu olimpijski medal w hokeju na lodzie. Gra w reprezentacji Kanady w hokeju na lodzie. W piątek wielki mecz Kanada - Niemcy.

To historia jak z amerykańskiego snu. Polak nie tylko gra w reprezentacji Kanady na igrzyskach, ale też strzela gole i w piątek będzie walczył o awans do olimpijskiego finału, a niedawno wydawało się, że po ciężkiej kontuzji kręgosłupa może przestać chodzić.

Wolski urodził się w Zabrzu 24 lutego 1986 r. Jego ojciec Wiesław pracował jako sztygar w KWK Makoszowy i był zapalonym kibicem Górnika.

– W Zabrzu, jak na ówczesne czasy, żyło nam się dobrze, ale duża część rodziny żony mieszkała za granicą i my też postanowiliśmy wyjechać na Zachód – wspomina Wiesław Wolski.

Wolscy mieszkali w Zabrzu do 1988 r. zajmując jeden z domków jednorodzinnych przy ul. Bolesława Wallek Walewskiego w centrum miasta. Odwiedziliśmy miejsce, w którym hokeista spędził pierwsze dwa lata życia i podpytaliśmy mieszkańców ul. Wallek Walewskiego czy znali Wojtka i jego rodzinę. Nikt jednak nie pamiętał już Wolskich.

– To ten Wolski tu mieszkał? Jestem tu lokatorem od siedmiu lat i nie pamiętam, żeby kiedykolwiek ktoś o nim wspominał - przyznaje pan Marek, mieszkaniec ulicy Wallek Walewskiego.

Inni potencjalni sąsiedzi Wolskiego również nie byli w stanie nic powiedzieć o czasach, w których hokeista mieszkał w Zabrzu. Znają jednak jego historię i cieszą się, że zaszedł tak daleko.

– Słyszałam o nim w telewizji. Byłam zaskoczona, że pochodzi stąd, tym bardziej nie wiedziałam, że mieszkał na Walewskie-go – mówi nam pani Beata, miesz-kanka Zabrza. – Dobrze, że sobie tak świetnie radzi i przy okazji rozsławia nasze miasto – dodaje.
Wolscy wyjechali najpierw do Berlina, gdzie Zofia Wolska miała dwie siostry, a po spędzeniu półtora roku w obozie dla przesiedleńców, udali się do Kanady, gdzie mieszkał jej brat.

Wojtek Wolski grał w polskiej lidze w barwach klubu z Sanoka, ale przepisy IIHF nie pozwalają mu wystąpić w naszej reprezentacji

Wojtek Wolski hokeista z Zabrza o krok od medalu igrzysk. Dz...

– Na początku nie było łatwo, ale szybko się zadomowiliśmy w Toronto. Moi synowie Kordian i Wojtek chcieli grać w piłkę, bo w Zabrzu Kordian chodził na treningi Górnika, ale w Kanadzie liczy się tylko hokej i tak najpierw na lodowisko zaczął chodzić starszy z synów, a później Wojtek, który chciał naśladować brata – opowiada Wiesław Wolski, prowadzący w Toronto firmę budowlaną.
Wojtek na początku nie miał własnych łyżew, więc zabierał buty brata i wypchał je gazetami zakładając jeszcze na stopę trzy pary skarpet. Najpierw musiał nauczyć się dobrze jeździć, a gdy po kilku miesiącach intensywnych zajęć radził sobie na łyżwach nie gorzej niż rodowici Kanadyjczycy, okazało się, że ma hokejowy talent. Mama zrezygnowała z pracy, by wozić syna na treningi, a on szybko zaczął robić karierę na lodzie.

W 2004 r. został wybrany w I rundzie draftu ligi NHL i trafił do drużyny Colorado Ava-lanche. W barwach ekipy z Den-ver zadebiutował w NHL i spędził w niej pięć sezonów. Później grał w Phoenix Coyotes, New York Rangers, Florida Panthers i Washington Capitals. W sumie w NHL rozegrał 480 meczów i strzelił 107 goli. W trakcie lokautu w 2012 r. na krótko trafił do Ciarko PBS Bank KH Sanok, a później wyjechał do Rosji do ligi KHL, w której gra do tej pory.

To właśnie w meczu Mietałurga Magnitogorsk w październiku 2016 r. uderzył z całej siły głową w bandę i doznał złamania siódmego i czwartego kręgu szyjnego oraz uraz części szyjnej rdzenia kręgowego. Wydawało się, że już nigdy nie wróci na lód, ale po wszczepieniu tytanowej płytki wzmacniającej kręgosłup Wolski po ośmiu miesiącach przerwy powrócił do gry.

– Rok temu leżałem w szpitalnym łóżku po operacji. Teraz jestem w kadrze na igrzyska olimpijskie. Patrzę na moje zdjęcie i nie mogę powstrzymać łez – napisał na Instagramie po powołaniu do reprezentacji Kanady.

Na igrzyskach, na których nie grają hokeiści z NHL, w pierwszym meczu ze Szwajcarią strzelił dwa gole. Dziś wystąpi w półfinale z Niemcami, a jego celem jest obrona przez Kanadę złotego medalu. Do Zabrza Wojtek Wolski już nigdy nie wrócił, ale cały czas deklaruje swoją sympatię dla Górnika, którego działacze podarowali mu w 2010 r. w Pradze klubową koszulkę. Piłkę nadal lubi, a jego kuzynem jest ex-reprezentant Sebastian Mila.

Współpraca ARKADIUSZ NAUKA

Oglądaj Sportowy Magazyn DZ Kibic i naszą sportową zapowiedź weekendu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wojtek Wolski hokeista z Zabrza o krok od medalu igrzysk. Dzisiaj mecz Kanada - Niemcy - Dziennik Zachodni

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki