W ubiegłym roku żrącą substancją oblano też auto burmistrza, a jego małżonce zdemolowano mały pensjonat. Według prezesa Portu Jachtowego oraz burmistrza Łeby, podpalenia do których doszło na przestrzeni ostatnich 3 miesięcy, to próby zastraszenia tych, którzy zdecydowali o oddaniu miejskich plaż pod zarząd spółki miejskiej, a nie - jak było do tej pory - firmy prywatnej.Sprawę podpaleń bada policja w Lęborku oraz Komenda Wojewódzka Policji w Gdańsku.
Źródło: TVN24/x-news
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?