Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojewoda ubolewa nad sytuacją w ostrowskim ratuszu

MU
Jednak na razie ingerował nie będzie
Od lewej, radni: Mateusz Lendzioszek, Krzysztof Listwon i Jacek Wilczyński
Od lewej, radni: Mateusz Lendzioszek, Krzysztof Listwon i Jacek Wilczyński MU

Od lewej, radni: Mateusz Lendzioszek, Krzysztof Listwon i Jacek Wilczyński
(fot. MU)

Rozmowa na temat sytuacji w urzędzie miasta odbyła się w poniedziałek, 10 grudnia podczas debaty społecznej na temat bezpieczeństwa w powiecie ostrowskim.

Radny rady miasta Ostrów Mazowiecka, Krzysztof Listwon, w imieniu grupy radnych zwrócił się do wojewody mazowieckiego, Jacka Kozłowskiego, o pomoc w związku z patową sytuacją w urzędzie miasta. Mówił o nieprzestrzeganiu ustawy o samorządzie gminnym przez burmistrza i przewodniczącą rady miasta, które przejawia się w zwołaniu od kwietnia już siedemnastu sesji na wniosek burmistrza i zignorowaniu dziesięciu wniosków o zwołanie sesji złożonych prze grupę radnych. Ponadto, burmistrz nie pozwala umieścić w porządku obrad rezygnacji z funkcji złożonej przez przewodniczącego komisji rewizyjnej, co uniemożliwia też powołanie nowego przewodniczącego.

- Niech nam pan pomoże i przyśle do samorządu ostrowskiego swoich ludzi na kontrolę, a jeśli to nie pomoże, proszę sprawę skierować do premiera - mówił radny.

Wojewoda odniósł się do sprawy, mimo że jak zauważył, problem poruszony przez radnego wykracza poza temat spotkania. Podkreślił, że choć ma pewne uprawnienia nadzorcze wobec samorządów to są one bardzo ograniczone i gdyby ingerował w to, jak radni zorganizowali sobie współpracę z burmistrzem, sam łamałby prawo. Pierwszym sposobem rozwiązania konfliktu jest zwrócenie się do wyborców, którzy w drodze referendum mogą odwołać albo burmistrza, albo radę miasta, albo burmistrza i radę miasta, jeśli uważają, że te organy działają niewłaściwie. Drugi sposób to zwrócenie się wojewody do prezesa rady ministrów o wyłonienie komisarza, jednak to może nastąpić dopiero w momencie, gdy burmistrz nie może decydować, rada nie jest zdolna do podejmowania uchwał, a mieszkańcy nie są w stanie przeprowadzić referendum. W ocenie Jacka Kozłowskiego, ten moment jeszcze nie nastąpił.

- Obserwuję sytuację w Ostrowi Mazowieckiej i z ubolewaniem stwierdzam, że nie wskazuje ona na to, żeby ten konflikt miał wygasnąć - mówił Kozłowski. - Jeżeli będzie on dalej rozwijał się tak jak się rozwija, jeżeli doprowadzi do tego, że rada nie może i nie chce przegłosowywać uchwał, a jednocześnie burmistrz nie jest zdolny do realizowania swojej polityki, wystąpię do prezesa rady ministrów o rozwiązane tego problemu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki