Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wnuk byłego prezydenta pójdzie do więzienia na ponad 2 lata. Wyrok jest prawomocny

wie
Przemek Świderski/archiwum
Na 2 lata i 8 miesięcy więzienia skazał sąd prawomocnym wyrokiem 22-letniego dziś wnuka b. prezydenta RP, Dominika W. Orzeczenie z 3 lutego 2020 roku dotyczy prowadzenia samochodu pod wpływem alkoholu i awantury z policjantami. Obrona przekonywała, że sprawę niesłusznie potraktowano jako sprowadzenie zagrożenia katastrofą i chciała łagodniejszego wyroku niż orzeczone w pierwszej instancji niemal 3 lata więzienia, oskarżenie domagało się 5 lat bezwzględnego pozbawienia wolności.

- Trzeba wskazać, że oskarżony był wcześniej karany, karany również po tym czynie. Natomiast wymiar kar jednostkowych, jak i kara łączna nie są karami łagodnymi wbrew twierdzeniom prokuratora, ale nie są również karami rażąco surowymi – tak jak wskazują to obrońcy - tłumaczył w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Skwarcow, przewodniczący trzyosobowego składu orzekającego.

Utrzymał w zasadniczej części orzeczenie I instancji oznaczające 2 lata i 8 miesięcy bezwzględnego więzienia, zakaz prowadzenia pojazdów przez 6 lat i zapłatę 8 tysięcy złotych przez 22-letniego Dominika W. Dodatkowo, uznał, że skazany ma zapłacić nawiązkę 2 tys. zł.

W Gdańsku rozpoczął się proces Dominika W. Nietrzeźwy miał kierować autem

W Gdańsku rozpoczął się proces Dominika W. Nietrzeźwy miał k...

- Kara łączna jaką orzekł sąd rejonowy, czyli kara łączna 2 lat, 8 miesięcy pozbawienia wolności jest karą jak najbardziej sprawiedliwą – dodał.

Dominik W. ani jego obrońcy nie pojawili się na sali rozpraw w dniu ogłoszenia prawomocnego orzeczenia. Odsiadka mężczyzny skrócona zostanie o tygodnie, kiedy przebywał on w areszcie tymczasowym.

-

Nie komentuję wyroku sądu. Tok instancji został wyczerpany w tej sprawie – ucięła rozmowę z dziennikarzami prokurator Anna Menażyk z Prokuratury Rejonowej Gdańsk-Śródmieście.

W trakcie incydentu z lutego 2018 roku, 22-letni dziś mężczyzna był pod wpływem ponad 2 promili alkoholu. Najpierw nietrzeźwy kierował samochodem, a później miał być agresywny w stosunku do zatrzymujących go policjantów - również po założeniu kajdanek - i wyzywać funkcjonariuszy używając wulgaryzmów oraz odgrażając się, że „dziadek załatwi” mu adwokatów, którzy sprawią, że wylecą ze służby. Więcej na ten temat orzeczenia I instancji ogłoszonego przez Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe przeczytasz TUTAJ.

W apelacji oskarżenie argumentowało, że zastosowana nieprawomocnie kara była m.in. „rażąco niewspółmierna” w stosunku do czynów Dominika W. i sąd nakazać powinien mężczyźnie również zapłatę nawiązki.

- Ta kara jest za niska, dlatego że zdaniem oskarżenia nie odpowiada stopniowi społecznego niebezpieczeństwa czynów, które przypisano oskarżonemu – tłumaczyła dziennikarzom prokurator Anna Menażyk. Jak zastrzegła, według śledczych orzeczony w kwietniu 2019 r. wyrok I instancji, w którym Dominik W. został skazany na prawie 3 lata więzienia za kierowanie samochodem po alkoholu i awanturę z policjantami był zbyt łagodny.

Zupełnie inaczej sprawę przedstawiał adwokat Dariusz Strzelecki, obrońca Dominika W., który zarzucał wyrokowi I instancji „szereg błędów w ustaleniach” i przekonywał, że przyjęta przez oskarżenie kwalifikacja karna czynu „sprowadzenie bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym”, zagrożona karą do 8 lat więzienia jest zbyt surowa. Wnosił o to by potraktować sytuację jako prowadzenie w stanie nietrzeźwości, za co grozi do 2 lat za kratami i ukarać 22-latka w łagodnie. Obrońca przekonywał, że – wbrew twierdzeniom oskarżenia – jego klient nie dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej interweniujących policjantów.

- Z materiału dowodowego wynika, że nasz klient, oskarżony, Dominik W. tych czynów nie popełnił. Natomiast, co do pokrzywdzonego, któremu uszkodzony został samochód to szkoda została przez oskarżonego naprawiona. Przeprosił pokrzywdzonego. Te przeprosiny zostały przyjęte, a w związku z tym istnieją podstawy do nadzwyczajnego złagodzenia kary. Dlatego wnosiliśmy o to by kara orzeczona była z warunkowym zawieszeniem wykonania - zaznaczył mecenas Dariusz Strzelecki.

To nie jedyny zatarg z prawem Dominika W. Na środę, 5 lutego 2020 r. Sąd Okręgowy w Gdańsku wyznaczył termin ogłoszenia prawomocnego wyroku w sprawie awantury mężczyzny z byłą partnerką, której w trakcie kłótni nożem miał on skaleczyć nogę w sierpniu 2016 roku. O zdarzeniu informowaliśmy tutaj.

Oskarżenie przekonuje, że 22-latek dopuszczał się również znęcania się nad kobietą i domaga się 3,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności. Jednak Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe śledczym przekonać udało się tylko częściowo i w I instancji skazał on W. na 3 miesiące więzienia i prace społeczne.

Dominik W. usłyszał już wcześniej dwa prawomocne wyroki prac społecznych za awanturę z 31 października 2015 roku. Nad ranem w centrum Gdańska, miał się on wówczas pokłócić się i poszarpać z byłą partnerką swojego brata – Bartłomieja. Drugie orzeczenie dotyczyło tej samej sytuacji i agresji z jaką spotkała się interwencja koleżanek dziewczyny, a o nieprawomocnej decyzji w jednym z wątków pisaliśmy tutaj.

Tymczasem wciąż w pierwszej instancji toczy się przed sądem proces, w którym na ławie oskarżonych zasiada inny wnuk Wałęsy, wspomniany wcześniej brat Dominika – Bartłomiej. Sprawa dotyczy m.in. rozboju na obywatelach Szwecji, do którego doszło 21 maja 2018 roku, a więcej na ten temat przeczytasz tutaj.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wnuk byłego prezydenta pójdzie do więzienia na ponad 2 lata. Wyrok jest prawomocny - Dziennik Bałtycki

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki