Znacie termin "flygskam"? Wymyślono go w Szwecji i oznacza dosłownie "wstyd przed lataniem". Instagram czy facebook pełen jest zdjęć celebrytów, podróżujących statkiem, pociągiem, byle nie samolotem. Bo zostawiamy ogromny ślad węglowy - i to jest fakt. Linie lotnicze też wykorzystują modę na bycie eko do promocji swych usług. Choć z kosmicznych pomysłów słynął do tej pory raczej Michael O'Leary, CEO linii Ryanair (miejsca stojące, loty za ocean, płatne toalety), teraz za nowoczesnego eko-przewodnika po lotniczym świecie chce uchodzić ich konkurent - linie Wizz Air. I napisały odezwę do innych linii:
Wzywamy regularne linie lotnicze do zaprzestania lotów z pustymi miejscami w klasie biznes w przypadku połączeń trwających poniżej pięciu godzin. Staromodny model podróży już się skończył, podobnie jak klasa biznes.
Wszystkie loty, jakie oferuje Wizz Air, trwają maksymalnie 5 godzin (z Katowic najdłuższy lot jest do Dubaju), więc chodzi o to, by skasować klasę biznes na tych połączeniach, które oferuje konkurencja - tradycyjne linie lotnicze, oferujące różny standard na pokładzie w różnej cenie.
Poczytajcie, jak argumentuje Wizz Air swój apel:
- Klasa biznes powinna być zakazana na wszystkich lotach krótkodystansowych, gdyż pasażerowie podróżujący w ten sposób odpowiadają za dwukrotnie większy ślad węglowy w porównaniu z pasażerem klasy ekonomicznej. Przemysł lotniczy odpowiada za funkcjonowanie tak nieefektywnego i archaicznego modelu. Zmiana sposobu myślenia o tym powinna odbyć się już dawno temu. Wizz Air wzywa inne linie lotnicze, aby zobowiązały się do całkowitej rezygnacji z podróży w klasie biznes na każdym locie trwającym poniżej pięciu godzin.
I chwalą się:
Wizz Air obecnie generuje najniższy poziom emisji CO2 przypadający na pasażera wśród wszystkich linii lotniczych i wyniósł 56,8 gr/pasażer/km w październiku 2019 roku. Ultra-niskokosztowy model biznesowy WIZZ opiera się na wysokim współczynniku obłożenia (95%) i odpowiednio ścisłym rozkładzie kabiny pasażerskiej, co umożliwia latanie w sposób zrównoważony i utrzymanie poziomu emisji CO2 na możliwie jak najniższym poziomie. Wizz Air zobowiązał się do dalszej redukcji emisji o 30% na każdego pasażera w ciągu kolejnych 10 lat i apeluje, aby pozostałe linie postąpiły tak samo. To problem dotyczący całej branży i wymaga zastosowania poważnych rozwiązań. Branża jako całość wymaga bardziej zdecydowanych działań, które mogą przynieść oczekiwane zmiany.
Zobaczcie koniecznie
Już wiecie zatem, dlaczego w wypełnionych po brzegi airbusach jest tak ciasno, że pasażerowie czują się jak sardynki w puszce, a torby trzeba upychać pod siedzeniami: chodzi o ekologię.
Ich konkurent, Ryanair, też chętnie podaje, jaki ślad węglowy generują ich pasażerowie - w listopadzie 2019 było to 67 g na km na osobę. I chwali się, że będzie jeszcze bardziej eko: w kilka lat chce całkowicie wyeliminować plastik w cateringu na pokładzie. Będą drewniane sztućce i naczynia. Ale podczas otwarcia swej bazy w Pyrzowicach, podali gościom tort z plastikowymi widelczykami.
József Váradi, prezes Wizz Air Holding powiedział: - Wizz Air z zaangażowaniem działa na rzecz zrównoważonego lotnictwa. Wzywamy wszystkie regularne linie lotnicze do odpowiedzialnego biznesu i zaprzestania lotów krótkodystansowych z pustymi miejscami. Przemysł lotniczy potrzebuje bardziej zdecydowanych rozwiązań i zakazu klasy biznes na krótkich lotach. Jednocześnie zachęcamy podróżnych do świadomego wyboru podczas rezerwacji lotów. Staromodny model podróży już się skończył, podobnie jak klasa biznes.
Nie przegapcie
Dasz sobie radę? Spróbuj
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?