Nikola Grbić w poprzednim tygodniu ogłosił swoje pierwsze powołania do reprezentacji Polski. Na liście jest 29 siatkarzy. To szeroki skład na Ligę Narodów, która rozpocznie się 8 czerwca. Do 3 maja, gdy mija termin zgłaszania kadr, zostanie 25 graczy. Spośród nich serbski szkoleniowiec będzie wybierał zespół na trzy turnieje weekendowe. Na całej liście nie ma Piotra Nowakowskiego, Damiana Wojtaszka, Dawida Konarskiego i Fabiana Drzyzgi. Trzech pierwszych krótko po ogłoszeniu kadry ogłosiło w mediach społecznościowych zakończenie reprezentacyjnej kariery.
- Bardziej niż kadra, zaskoczyły mnie posty wspomnianej trójki - nie krył Witold Roman, były środkowy reprezentacji Polski i jej dyrektor. - To nie jest czas i miejsce, żeby rezygnować. Z jednej strony rozumiem ich, bo autobus z napisem „Paryż” odjeżdża. Ale będą przystanki, żeby do niego wsiąść. Trener musi spojrzeć dziś na młodych zawodników, dając odpocząć starszym. W psychologii mówi się, że czasem trzeba spojrzeć w głąb siebie. Myślę, że ta trójka spojrzała. Przede wszystkim na swoje możliwości „dojechania” na swoim poziomie do igrzysk. Być może doszli do wniosku, że mogą nie dać rady, a chcą grać w klubie. A granie niemal przez 12 miesięcy, bo tak to wygląda, gdy weźmiemy pod uwagę klub i kadrę, sprawia, że gra się krócej.