Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wimbledon. Bielszy odcień bieli obowiązuje w najstarszym turnieju tenisowym na świecie. A kobiety nie chcą grać w kolorze niewinności

JacK
Twitter
Czy to może być koniec białych strojów na Wimbledonie? Tenisistki ujawniają, że czują się „paranoicznie” z powodu obawy o wstydliwe plamy na białej odzieży, zwłaszcza kiedy grają podczas miesiączki. Użytkownicy mediów społecznościowych nazywają dress code na kortach trawiastych All England Lawn Tennis Club „seksistowskim” i „staromodnym”.

Dwukrotna mistrzyni Wimbledonu, Czeszka Petra Kvitova skwitowała problem menstruacji w kontekście ubioru, obowiązującego na Wimbledonie. W ostatnich tygodniach byłe i obecne tenisistki twierdziły, że w takich sytuacjach czują się niekomfortowo i boją się grać w białych strojach.

– Wiem, że dziewczętom nie jest zbyt wygodnie grać na biało, kiedy mają okres. Z drugiej strony zawodniczki mają sposoby na radzenie sobie z tym. Mamy wiele różnych opcji. Bardzo rzadko miesiączka pojawia się podczas meczu. Chociaż oczywiście jest to możliwe – powiedziała 32-letnia Kvitowa.

Wraz z rozpoczęciem Wimbledonu powróciła dyskusja na temat surowego dress code’u obowiązującego w prestiżowym, najstarszym na świecie turnieju. Tenisowy All England Lawn słynie ze swoich odwiecznych tradycji, w tym ubioru, który obowiązuje w Wielkiej Brytanii od epoki wiktoriańskiej. Pojawienie się etykiety stroju w tenisie sięga więc lat 80. XIX wieku.

Główną przyczyną wprowadzenia dress code’u na Wimbledonie było to, że zwiększona dynamika w grze doprowadziła do problemu powstawania białych plam na kolorowych materiałach z powodu obfitego pocenia się graczy (zwłaszcza pod pachami). A to zostało uznane za nieprzyzwoite dla pań i panów. Aby ukryć plamy potu, wprowadzono biały strój (w rzeczywistości plamy potu są żółte i są też dość wyraźnie widoczne na białym materiale - przyp. red.).

Ale w dzisiejszym tenisie ślad potu jest najmniejszym zmartwieniem kobiet.

– Chciałabym, żeby to się zmieniło – powiedziała „The Telegraph” brytyjska reporterka BBC Catherine Whitaker. – Gdyby mieli politykę dotyczącą odzieży, która wpływała na mężczyzn w taki sam sposób, jak na kobiety, nie sądzę, aby ta konkretna tradycja przetrwała. Nie wyobrażam sobie wejścia w najważniejszy dzień mojego życia, z okresem i koniecznością noszenia bieli.

Obecny całkowicie biały strój na Wimbledon nie uwzględnia miesiączki kobiet, a strach przed pojawieniem się krwi menstruacyjnej na spódnicy może mieć wpływ na stan psychiczny zawodniczki.

Gwiazdy sportu domagają się więc porzucenia tradycji. A Whitaker nie jest pierwszą, która zwróciła uwagę na ten problem.

Głośno o miesiączce tenisistek zrobiło się po tym, jak chińska zawodniczka Zheng Qinwen ujawniła, że ​​cierpiała na skurcze żołądka w wyniku okresu podczas całego meczu z Igą Świątek na ostatnim French Open.

– Tak, noga mnie bolała. Ale w porównaniu z żołądkiem to było łatwe, tak, najbardziej przeszkadzało mi dzisiaj, że nie mogę grać w tenisa, bo ból brzucha był zbyt bolesny. Ale naprawdę dałam z siebie wszystko na korcie, po prostu było ciężko, tak. To tylko znają dziewczyny, to dziewczęce sprawy. Chciałbym być mężczyzną na korcie, ale nie mogę w tym momencie, kiedy mówię, naprawdę chciałbym być mężczyzną, żebym nie musiała z tego powodu cierpieć – pożaliła się Chinka po porażce z Igą w 1/8 finału Roland Garros.

W odpowiedzi wyżalenie się Chinki Whitaker napisała na Twitterze: „Żyję w obawie przed dostaniem okresu w tygodniu, kiedy występuję w telewizji. A to nie wymaga forsownej aktywności fizycznej, nadzorowania moich przerw w toalecie (chyba że pracuję z bardzo sumiennym kierownikiem zmiany) albo wymogu noszenia bieli. Czas porozmawiać o miesiączce”.

Czterokrotny mistrz Wielkiego Szlema, Belgijka Kim Clijsters przytaknęła dziennikarce BBC, tweetując: „Tak, tak, tak!”.

Osiemnastokrotna mistrzyni Wielkiego Szlema, Amerykanka Chris Evert, również okazała swoje wsparcie, dodając: „Były duże mecze, które przegrałem, ponieważ potykałem się o nogi z powodu mojego okresu”.

Była tenisistka Monica Puig również wtrąciła swoje zdanie: „To zdecydowanie wpływa na zawodniczki! Wreszcie zwróciliśmy na to uwagę wszystkich! Nie wspominając o stresie psychicznym, związanym z koniecznością ubierania się na biało na Wimbledonie i modlitwą, aby nie mieć okresu przez te dwa tygodnie”.

Brytyjska zawodniczka Heather Watson wspomniała o problemie w „The Times”: – Wyszłam z kortu, spojrzałam i oniemiałam: „O mój Boże. Mam nadzieję, że nie widać tego na żadnych zdjęciach”.

Była australijska zwyciężczyni turniejów wielkoszlemowych w grze podwójnej i mieszanej, liderka rankingu deblistek, 51-letnia obecnie Rennae Stubbs powiedziała „The Telegraph”, że rozmowa o okresie miała miejsce w szatni przy wielu okazjach: – Na Wimbledonie musisz być bardzo świadoma, aby upewnić się, że wszystko jest „gotowe” w momencie, gdy wchodzisz na boisko – upewniając się, że masz tampon. Dręczy cię ciągły niepokój, jaki masz z powodu potencjalnego przecieku. Popadasz w paranoję, że może ci się to przydarzyć. Uwolnijcie dziewczęta od noszenia bieli, proszę – zaapelowała Stubbs.

– Wiele kobiet ma dodatkowo podpaski lub upewnia się, że masz bardzo duży tampon przed wyjściem na kort – dodała i ujawniła również, jak kiedyś musiała powiedzieć rywalce o miesiączce, odciągając ją na bok i szepcząc, że „prawdopodobnie powinna iść do łazienki”.

Była francuska zawodniczka urodzona w Rosji, Tatiana Golovin przyznała, że ​​woli nosić „coś ciemniejszego”, gdy grasz, biegasz i podskakujesz, to twoja spódnica leci do góry.

Użytkownicy mediów społecznościowych również prowadzą kampanię na rzecz zmiany ubioru w najstarszym turnieju na świecie.

„Kocham Wimbledon. Ale jako były sportsmenka, która modliła się przed każdym większym występem pływackim, żebym tego dnia nie miała okresu, zawsze zastanawiałam się, jak tenisistki muszą się czuć, gdy były zmuszane do noszenia bieli (z ograniczonymi przerwami na toaletę)” – napisała jedna z twitterowiczek.

„Wimbledonowa tradycja dress code’u jest naprawdę dzika, gdy nad tym zastanowisz. Sprawia, że dziewczęta są białe? Ale co może się stać, gdy mają okres?” – zapytał ktoś inny.

Trzeci użytkownik dodał: „Dlaczego, do cholery, Wimbledon nadal sprawia, że ​​tenisistki noszą się całe na biało, niezależnie od tego, czy kobieta ma okres?”.

Noszenie bieli na Wimbledonie zawsze było konwencją, kodeks stał się bardziej rygorystyczny w odpowiedzi na damskie sukienki tenisowe Tedy Tinling. Ta była tenisistka, która została projektantką mody, zrobiła furorę, kiedy w 1949 roku zaprojektowała sukienkę dla Gertrude Moran, która pod krótką spódniczką odsłaniała jedwabną bieliznę. Dodała także kolorowe wykończenia sukienkom Joy Gannon i Betty Hilton, co ostatecznie doprowadziło do tego, że komisja Wimbledonu nakazała zawodnikom „nosić białe ubrania”.

Tinling i Wimbledon ponownie starli się w 1962 roku, kiedy projektantka wyposażyła brazylijską zawodniczkę Marię Bueno w sukienkę z szokującą różową podszewką. W następnym roku organizatorzy turnieju nakazali wszystkim graczom nosić ubrania, które „wszędzie miały być białe”.

W latach 70., kiedy US Open stał się pierwszym międzynarodowym turniejem, gdzie dopuszczano kolorowe ubrania, zasady dotyczące ubioru Wimbledonu były na tyle rozluźnione, że mistrzynie, takie jak Martina Navratilova i Chris Evert, dodawały kolorowe dodatki do swoich białych strojów.

Producenci strojów przez pewien czas kompensowali monochromatyczność pomysłowymi projektami: w 1979 roku Amerykanka Linda Siegel zszokowała Wimbledon sukienką z głębokim dekoltem noszoną na nagim ciele , w latach 80. Ann White zasłynęła z pierwszym kombinezonem w tenisie, w 2000 roku Roger Federer wszedł na kort w sweterku, a Serena Williams w trenczu, Maria Szarapowa w szortach z lampasami, a Bethany Mattek-Sands w kurtce ozdobionej białymi piłkami tenisowymi.

W ciągu ostatnich lat zasady dotyczące ubioru powróciły do ​​pierwotnej surowości. A All England Lawn Tennis Club zastrzegł w 2017 roku: „Dla nas zasada całkowicie białych strojów nie dotyczy mody, ale pozwala graczom i tenisowi na wyróżnienie. Każdy, kto wchodzi na kort Wimbledonu, od panującego mistrza po kwalifikanta, robi to w bieli. To świetny niwelator. Jeśli gracz chce zostać zauważony, musi to zrobić poprzez swoją grę. To tradycja, z której jesteśmy dumni” – zakomunikował w oświadczeniu AELTC.

Producenci odzieży sportowej wypuszczają w ostatnich latach więcej komercyjnych strojów, więc Wimbledon może być zadowolony: wszyscy wyglądają tak samo.

Nawiasem mówiąc, dress code obowiązuje nie tylko tenisistów i sędziów, którzy od 16 lat ubierają się u Ralpha Laurena, ale także gości Royal Lodge. Muszą mieć konwencjonalnie elegancki wygląd. W przypadku mężczyzn oznacza to marynarkę, krawat i buty, a dowiedzieliśmy się tego, gdy w 2015 roku mistrz Formuły 1, Brytyjczyk Lewis Hamilton nie został wpuszczony do loży VIP-ów, ponieważ miał na sobie kwiecistą koszulę.

Trudno więc przypuszczać, żeby organizatorzy, niezwykle przywiązani do tradycji i przestrzegający twardych zasad, ulegli kampanii tenisistek i w najbliższych latach zmienili etykietę stroju, zezwalając na noszenie kolorowych majtek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wimbledon. Bielszy odcień bieli obowiązuje w najstarszym turnieju tenisowym na świecie. A kobiety nie chcą grać w kolorze niewinności - Sportowy24

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki