Wiemy, kto dostarczył Polakom klimatyzatory. Złożyli się na nie najwięksi sponsorzy

Igrzyska Olimpijskie w Paryżu są organizowane jako „najbardziej zielone” w historii. Organizatorzy postawili na proekologiczne rozwiązania oraz ograniczenie śladu węglowego (z emisją CO2 o ponad połowę mniejszą niż w Londynie i Rio de Janeiro). Tym wymogom została podporządkowana również wioska olimpijska, która powstała na północnych przedmieściach Paryża. Znajduje się w niej 7000 pokoi dla 10 500 olimpijczyków oraz 4 400 paraolimpijczyków.

Jednym z energooszczędnych i przyjaznych środowisku rozwiązań jest system chłodzenia w wiosce olimpijskiej. Chłodzenie pomieszczeń, gdzie mieszkają olimpijczycy, miał zapewnić system geotermalny, dzięki któremu temperatura w budynkach jest o 6 st. C niższa niż na zewnątrz. To rozwiązanie wzbudziło jednak obawy wielu ekip.

W tej sytuacji skutecznie zadziałał Polski Komitet Olimpijski. Jeszcze przed igrzyskami zakupiono w Polsce przenośne klimatyzatory marki Whirpool i dostarczono je do Paryża.

– Żeby móc je zakupić i ogóle stworzyć warunki naszym sportowcom, stworzyliśmy całe portfolio sponsorów, na czele z firmą Orlen, Krajową Grupą Spożywczą, Tauronem, PKP Intercity, Profbudem, Eneą, Plusem czy Adidasem – informuje regiodom.pl Katarzyna Kochaniak-Roman, attaché prasowa polskiej misji olimpijskiej.
Jak donosi PAP, Polacy poprawili nieco wystrój i wyposażenie pokojów w wiosce.
– Ingerować w ściany nie możemy. Zrobiliśmy, co się dało. Co możemy, to robimy – podsumował Tomasz Majewski, szef polskiej misji olimpijskiej.

Polacy zamieszkali w dwóch z 82 budynków, które powstały w wiosce olimpijskiej. Poza pokojami, na miejscu mają do dyspozycji między innymi wspólną przestrzeń z salonem i kuchnią oraz strefę regeneracyjną. Pokoje są dwu- i trzyosobowe.

– Wioska jest podobna jak wszystkie wcześniej. Może ta tokijska była nieco inna. Takie typowe, akademickie warunki. Francuzi nie są mistrzami organizacji wszystkiego. Sporo rzeczy nie działa. Staramy się to łatać na miejscu. Sportowcy są jednak przyzwyczajeni do tego standardu i nie oczekują tutaj pięciu gwiazdek – stwierdziła attaché prasowa dla PAP.
Na terenie wioski znajdują się także m.in. siłownie, strefa mindfulness, sklepy, pralnie, kafeterie, apteki, a nawet salon piękności oraz kaplica przeznaczona dla osób różnych wyznań.

Dużo kontrowersji budzą m.in. kartonowe łóżka, „testowane” już trzy lata wcześniej w Tokio. Dowiedz się więcej: czy polscy olimpijczycy wyśpią się na igrzyskach w Paryżu? Okazuje się, jednak, że karton zawiera pewne udogodnienia. Jednak wysocy zawodnicy mają problem ze zmieszczeniem się w łóżku. A zdziwienie budzą także materace.

Niektóre zespoły już w lutym 2024 r. wyrażały zaniepokojenie. Obawiano się, że system nie będzie wystarczający podczas gorących, letnich dni, a temperatura w pokojach nie zapewni sportowcom odpowiednich warunków do regeneracji. Prezes Greckiego Komitetu Olimpijskiego już wtedy zapowiedział zakup przenośnych klimatyzatorów. Jeszcze wcześniej, bo w listopadzie 2023 r., zareagowali Australijczycy, którzy zapowiedzieli, że są gotowi wydać nawet 60 000 euro, aby zapewnić chłód swoim sportowcom – informował euronews.com. Zakup własnych klimatyzatorów zapowiedziała wtedy także Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Japonia, Kanada oraz Irlandia.

Organizatorzy ostatecznie zamówili 2500 przenośnych klimatyzatorów i zgodziły, aby ekipy narodowe na własny koszt wyposażały w nie pokoje, poinformował france24.com za AFP. W pokojach pojawiły się także wiatraki.
Jak podaje Business Standard, Japończycy wyposażyli pokoje w zaawansowany system klimatyzacji, kontrolujący również wilgotność oraz oczyszczający powietrze. We własne klimatyzatory zaopatrzyli się także Amerykanie, Australijczycy, Duńczycy, Kanadyjczycy, Brytyjczycy, Grecy oraz Włosi.