Więcej (za)płacimy za śmieci. Na własne życzenie

Śmieci to temat, który powraca jak bumerang co parę miesięcy. Zwykle w dwóch sytuacjach: gdy zaśmiecone są lasy albo gdy rosną ceny wywozu odpadów. To drugie staje się coraz bardziej bolesne dla statystycznego Kowalskiego. W niektórych gminach czteroosobowa rodzina płaci teraz za śmieci nawet 80 zł miesięcznie jeśli segreguje odpady, gdy nie segreguje - dwa razy tyle.

Niemałe to kwoty, ale co poradzić - wszystko drożeje. Aż dziw, że są jeszcze osoby, które twierdzą, że nie produkują śmieci. Tak, jasne - nie jedzą i nie piją. Pokażcie mi takich, dobry temat na artykuł. Kolejna uwaga: bo ja nie zapełniam pojemnika. Tu się zgodzę, bo sprzed mojego domu firma czasem też niepełny pojemnik odbiera - przy czteroosobowej rodzinie. Tylko że ja naprawdę porządnie segreguję odpady. I wszystkich do tego zachęcam. Może wtedy opłaty nie będą tak drastycznie rosły? Zresztą ustawodawca też nas do tego nieco przymusza, proponując, żeby osoby niesegregujące płaciły kilkakrotnie więcej niż segregujące.

I jeszcze ciekawostka z ostatnich dni. W Warszawie pojawiły się... recyklomaty ufundowane przez Coca-Colę. Na pl. Bankowym i przy ul. Ząbkowskiej stanęły pierwsze recyklomaty do selektywnej zbiórki odpadów opakowaniowych. Zebrane szkło, plastik i aluminium trafią do powtórnego wykorzystania, a zwracający je otrzymają eko-punkty, które będą mogli wymienić na zniżki u partnerów akcji - w sieci kawiarni Costa Coffee, Multikinie, Teatrze Dramatycznym i Teatrze Capitol. Do maszyn można wrzucać butelki plastikowe PET, butelki szklane oraz aluminiowe puszki. System jest ekologiczny - maszyny nie wymagają drukowania paragonów i posiadania kart. To program pilotażowy. Takich recyklomatów będzie w stolicy dziesięć.