W porządku obrad sesji znalazł się punkt dotyczący niewyrażenia zgody na utworzenie funduszu sołeckiego w roku 2018. Wiadomo było, że większość sołtysów będzie temu przeciwna, choć decyzję podejmują radni.
- W roku 2018 w gminie skumuluje się kilka kosztownych inwestycji, między innymi modernizacja stacji uzdatniania wody, budowa kanalizacji sanitarnej w kilku wsiach oraz budowa wielu odcinków dróg - mówił wójt Rafał Kowalczyk. - Część z nich będzie wykonana w dużej części ze środków unijnych, ale niezbędne będzie też zaangażowanie finansowe gminy. Konieczne też będą kredyty. Dodatkowe ponad 300 tys. zł w budżecie poprawi naszą sytuację finansową i rentowność gminy, zwiększy też szanse na kredyty. Zaproponowałem, aby nie tworzyć funduszu sołeckiego, ponieważ sytuacja w przyszłym roku będzie trudna i proszę, aby rada gminy dała te pieniądze do wspólnego garnuszka. To jest rozwiązanie czasowe.
W obronie funduszu sołeckiego głos zabrało kilku sołtysów. Byli też jednak nieliczni sołtysi, którzy mieli inne zdanie. Aktywnymi obrońcami funduszu byli dwaj radni powiatowi mieszkający w Wąsewie: Grzegorz Nadratowski i Dariusz Morawski. Szczególnie zdecydowanie wypowiadał się radny Morawski.
- To trzeba bezwzględnie utrzymać - mówił. - W ponad 20-milionowym budżecie gminy fundusz sołecki stanowi zaledwie 1,5 proc. To coś w rodzaju kieszonkowego, którym dysponują sołtysi.
- Większość pieniędzy, które są w budżecie, to tak zwane pieniądze znaczone, którymi nie możemy dowolnie dysponować - wyjaśniał wójt Kowalczyk. - Tak naprawdę do dyspozycji mamy 3 mln zł dochodów własnych, fundusz sołecki stanowi 10 proc. czyli niebagatelną część.
Dyskusja trwała dość długo, aż w końcu doszło do głosowania. Uchwała została podjęta: 9 radnych było za, 2 przeciw, a 3 wstrzymało się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
