Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wąsewo. Pogotowie dla Zwierząt zabrało z gminnego "przytuliska" 11 psów. Tak wyglądała interwencja (wideo). Jak sprawę komentuje wójt?

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
Kadr z materiału filmowego Pogotowia dla Zwierząt
"Jesteśmy w Wąsewie pod Ostrowią Mazowiecką. Odebraliśmy wójtowi 11 psów" - słyszymy w materiale nagranym przez działaczy Pogotowia dla Zwierząt i opublikowanym na FB. Interwencja miała miejsce pod koniec stycznia, 7 lutego ukazał się film z tego zdarzenia. Od tamtej pory na FB wójta gminy i na FB fundacji publikowane są nowe wpisy dotyczące sprawy. Każda strona ma odmienne zdanie dotyczące całej sytuacji.

Co jeszcze było powiedziane w tym materiale?

Jesteśmy w miejscu, gdzie odbywa się selektywna zbiórka odpadów. Bałagan jest nieprzeciętny. A to jest szafka - na buty - w której były przechowywane psy. W tej szafce siedziały szczeniaki. A to jest miejsce, gdzie wójt gminy Wąsewo przechowywał 11 psów. A wcześniej było ich i kilkadziesiąt, w takim syfie.

Psy w gminie Wąsewo bardzo rzadko trafiały do schroniska. Tak naprawdę z uwagi na oszczędności wójta gminy trafiały tutaj. Razem z fundacją z Ostrowi Mazowieckiej "LePsie Jutro" odbieraliśmy psy z takich warunków. Tu żyły psy, bez żadnej budy i częściowo bez dachu - były zamknięte w metalowych boksach. Trzymane były w zamknięciu, a wójt twierdził, że żyją w dobrych warunkach. Tymczasem tu jest wszystko zgniłe, pełno jest odchodów. Te psy stąd nie wychodziły. Wójt stwierdził, że buda tym psom nie jest potrzebna. Czym były karmione te psy? Zobaczcie, drożdżówki z dżemem, świńskie skóry, chleb - opisywał działacz Pogotowia dla Zwierząt.

- Przeciwko wójtowi gminy Wąsewo złożyliśmy zawiadomienie o przestępstwie, policja je przyjęła i prowadzi postępowanie w sprawie o znęcanie się nad zwierzętami przez wójta gminy Wąsewo - słyszymy także w materiale.

W naszej ocenie te warunki były skandaliczne i nie przystoi to żadnej gminie. Prawda jest taka, że coraz więcej gmin ma takie punkty, a psami opiekują się ludzie, którzy tego nie potrafią.

Zobaczcie filmik nagrany przez stowarzyszenie już po interwencji.

Skontaktowaliśmy się z Rafałem Kowalczykiem, wójtem gminy Wąsewo. Oto jego stanowisko w tej sprawie.

Jest to materiał mocno zmanipulowany i tendencyjny, przedstawiający gminę i mnie osobiście w negatywnym świetle, gdzie rzeczywistość jest zupełnie inna. Zwierzęta w tymczasowym przytulisku, dostarczone do punktu jako bezdomne lub pozbawione opiekunów były karmione codziennie i miały stały dostęp do wody, co można odczytać z monitoringu, który zabezpieczyła policja

– komentuje wójt Rafał Kowalczyk.

I tak relacjonuje wydarzenia z 24 stycznia 2022, o których mowa na filmie:

24.01.2022 ok. godz. 14 w Urzędzie Gminy w Wąsewie pojawiły się panie z ostrowskiej fundacji „LePsie Jutro” z zarzutem nieprzestrzegania przez nas przepisów Ustawy o ochronie zwierząt. Tego samego dnia, ale już w godzinach popołudniowych, przyjechała policja z prośbą o udostępnienie obiektu, w którym Gmina utrzymuje psy. Ponieważ o tej porze urząd już nie funkcjonuje, osobiście udałem się z policjantami, udostępniając im to o co prosili.

Na dzień zdarzenia gmina utrzymywała tymczasowo 8 psów dorosłych oraz trzy szczenięta dostarczone właśnie tego dnia (przy czym o szczeniętach dowiedziałem się dopiero na miejscu).

Policjanci dokonali krótkich oględzin, po czym poprosili mnie o złożenie zeznań na okoliczność tej interwencji. Wyjaśniłem, że cały system jest zorganizowany dlatego, że gmina nie posiada odpowiednich środków finansowych na zlecenie schronisku odławiania i utrzymania bezpańskich psów z terenu Gminy Wąsewo i dlatego zorganizowaliśmy tymczasowe przytulisko, w którym utrzymujemy psy zgłaszane do gminy jako bezdomne lub przywiezione z różnych powodów (np. jeden był dostarczony w ub. roku przez policję, inny przywieziony z gospodarstwa, w którym zmarł jedyny opiekun). Zwierzęta utrzymywane są przez gminę w specjalnie przygotowanych do tego wolnostanowiskowych boksach o wymiarach 1,6 m na 4,6 m, karmione i pojone przez pracowników gospodarczych UG. Każdy boks jest zadaszony (w ostatnich dniach miały miejsce silne porywy wiatru, który zerwał eternit z dwóch boksów), a od frontu posiada zabezpieczenie siatkowe z otwieraną furtką. Podłoga boksu wyścielona jest słomą wymienianą w zależności od potrzeb.

Po złożeniu wyjaśnieniach złożonych Policji zostałem poinformowany przez Panie ze Stowarzyszenia, że czekamy na pogotowie dla zwierząt oraz psychologów zwierzęcych, a także na weterynarza, którzy dokonają odebrania psów. Oznajmiłem, że nie wyrażam na to zgody, gdyż nie znajduję podstaw do tego typu działań.

Dojechał do nas lekarz weterynarii, który nie przekazał mi żadnych informacji, z których wynikałaby konieczność oddania zwierząt. Następnie przyjechały panie od psychologii psów, które zaczęły wchodzić do boksów i przypatrywać się czworonogom. Było już ciemno, a psy pod wpływem naświetlania latarką były już mocno podenerwowane. Panie stwierdziły na podstawie tych oględzin, że psy są w złym stanie psychicznym i że wymagają leczenia. Było to dla mnie dość dziwne stwierdzenie po tak krótkich oględzinach. Ostatecznie po wielu godzinach interwencji zwierzęta zostały odebrane. Uważam jednak, że odebranie zwierząt, które odbyło się 24.01.2022 r. zostało dokonane z rażącym naruszeniem art. 7 ust. 3 Ustawy o ochronie zwierząt. Przesłanki dokonania tej czynności tj. zagrożenie życia lub zdrowia psów, utrzymywanych tymczasowo w specjalnie zaadaptowanych do tego boksach na gminnej bazie komunalnej nie miały miejsca. Psy pozostawały w dobrym stanie fizycznym i psychicznym, a ich dobrostan nie był w żaden sposób zagrożony.

Dziś natomiast w wyniku nalotu Pana, który przedstawił się jako przedstawiciel Pogotowia dla Zwierząt, stworzono mocno tendencyjny materiał ukazujący gminę w negatywnym świetle. W materiale jest dużo nieprawdy gdyż psy były codziennie karmione i miały stały dostęp do wody, co można sprawdzić na monitoringu, który jest tam zainstalowany. Materiał jest tendencyjny i wybiórczo pokazujący nieporządek na placu komunalnym, na którym mamy zorganizowany tzw. PSZOK tj. Punkt Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. W ramach tego punktu w każdy poniedziałek przyjmujemy od mieszkańców rozmaite odpady wielkogabarytowe takie jak: deski, szafki, regały, rowery, folie, stare budy, opony, dywany i inne. Następnie pracownik gospodarczy segreguje te odpady, wkładając w poszczególne kontenery KP7, które następnie odbiera od Gminy przedsiębiorstwo zajmujące się utylizacją odpadów.

Swój komentarz opublikowała też na FB ostrowska fundacja "LePsie Jutro":

(...) Dostałyśmy kilkanaście zgłoszeń na temat sytuacji w Gminie Wąsewo. Były to różne zgłoszenia, o braku reakcji na wieść o bezdomnych psach, za mała liczba darmowych sterylizacji, brak pomocy gdy pies pogryzł dziewczynkę, kilka ostatnich to zgłoszenia o sytuacji w gminnej przechowalni. Jak się później okazało przechowalni bez jakichkolwiek dokumentów.
Gdy przyjechałyśmy na miejsce stan psów był bardzo zły. Porozrywane uszy, pies ledwo łapiący powietrze, owczarek ledwo stojący na nogach. Nie wspominając o gromadzie odchodów, braku bud i braku wody bądź pojemników na tą wodę.
Udałyśmy się więc do Urzędu Gminy aby poprosić Pana Wójta o wezwanie na miejsce weterynarza, poza lekceważącymi tekstami otrzymałyśmy odmowę. Tłumaczeniem było oczywiście brak funduszy, brak czasu. Pokazałyśmy film z psem który ma problemy z oddychaniem i wezwaliśmy wójta do zwykłej ludzkiej empatii aby temu psu pomóc. Dostałyśmy stanowcza odmowę i informacje ze Wójt odpowie jedynie na wezwania Policji i Prokuratury. Tym samym nie dostałyśmy innego wyboru. ( Pragniemy nadmienić że jesteśmy w posiadaniu nagrania z tego zdarzenia) w Urzędzie Gminy poprosiłyśmy także o dokumentację medyczna psów, której na dany moment było brak.
Udałyśmy się ponownie do sortowni odpadami, dopilnowaliśmy aby każdy pies dostał wodę i nakarmiliśmy je ponieważ jak się dowiedziałyśmy psy jadły chleb z wodą ewentualnie karmę jak ktoś z mieszkańców się nad nimi zlitował. Zadzwoniłyśmy po policję która po przyjechaniu na miejsce stworzyła notatkę i fotografie.
W godzinach wieczornych otrzymałyśmy informacje że na miejsce jedzie Policja Śledczo Dochodzeniowa i będą prowadzone Postępowania.
Tego samego dnia po przyjeździe Policji, Pogotowia dla Zwierząt, oględzinach psów wspólnie zdecydowaliśmy o interwencyjnym odebraniu psów ponieważ ich dalsze przebywanie w takich warunkach bez odpowiedniej opieki zagrażało w sposób bezpośredni ich zdrowiu i życiu.
Dodatkowo chcemy nadmienić że dowody które przedstawiamy to tylko część. Resztę musimy pozostawić że względu na trwające w tej chwili śledztwo.
Ciężko zrozumieć ludzi którzy teraz wspierają Wójta, być może czują się tak samo winni i próbują tą sprawę zatuszować, być może kumpelostwo jest ważniejsze niż pozostanie człowiekiem w sytuacji która sprawdza na ile w nas człowieczeństwa.
Nieważne ile Pan Wójt zrobił dla Gminy, my tego nie negujemy.
Ważne jest że nikt nie ma prawa krzywdzić bezbronnych Zwierząt.

Nowe fakty

Obie strony mają swoich zwolenników i przeciwników, w sieci trwa dyskusja na temat zdarzenia.

8 lutego wójt Rafał Kowalczyk opublikował notatkę sporządzoną przez lekarza weterynarii, który został wezwany do "przytuliska", gdy miała tam miejsce interwencja. Lekarz poinformował, że żadne ze zwierząt nie wyglądało na "wychudzone, zagłodzone, nie miało widocznych obrażeń ani zmian skórnych". 6 psów reagowało żywo i prawidłowo, 2 były dosyć apatyczny, ale jeden był w zaawansowanym wieku. Lekarz weterynarii napisał, że chciał zbadać te 2 psy i szczenięta, ale panie z fundacji nie pozwoliły mu na to mówiąc, że zaraz będzie tu Pogotowie TOZ:

Poinformowałem je, że rano Powiatowa Lek. Wet. po kontroli wyda odpowiednie decyzje w sprawie zwierząt i ogólnej racji istnienia nieformalnego schroniska na gminnym placu, a teraz należy zaopiekować się, zbadać i poddać ewentualnemu leczeniu tylko 2 psy i szczenięta. Uważam, że biorąc pod uwagę, skąd przybyły i co znosiły przebywające tu bezpańskie zwierzęta, warunki stworzone przez władze gminy nie były komfortowe, ale też nie aż tak rażące i drastyczne jak w opisie pań z fundacji i można by je niewielkim nakładem sił i środków poprawić nawet w trybie natychmiastowym.

Po publikacji wpisu na FB Fundacji LePsie Jutro także ukazał się nowy wpis:

Pragniemy w tym miejscu stanowczo sprostować iż nie miała miejsca sytuacja, że nie wpuściłyśmy lekarza weterynarii do psów. Nie miałyśmy takiej mocy prawnej. Dodatkowo psy zostały zbadane przez niezależnych lekarzy weterynarii, a nie na wezwanie i zlecenie wójta i to także zostało dołączone do sprawy.

Zobacz też inne artykuły z powiatu ostrowskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki