W ostatnich meczach sezonu każdy punkt może być dla Wąsewa na wagę złota. W związku z tym, że lider zapewnił już sobie mistrzostwo i w ostatnich meczach nie prezentował najwyższej formy, w obozie beniaminka liczono na przynajmniej remis.
Szansa była na to duża. Jednak decydujące okazały się, jak to często w piłce bywa, niewykorzystane okazje. Podopieczni trenera Józefa Pietkiewicza nie potrafili zamienić na gole stwarzanych sytuacji i to goście prowadzili do przerwy 1:0. Bramkę zdobył w 25. minucie Paweł Glinka, który wykorzystał niezdecydowanie defensorów i bramkarza Wąsewa.
W 60. minucie do wyrównania doprowadził Grzegorz Przygoda. Ponadto chwilę wcześniej goście stracili jednego zawodnika, który musiał opuścić boisko w wyniku drugiej żółtej kartki. Wydawać by się więc mogło, że beniaminek złapie wiatr w żagle i powalczy o korzystny rezultat. Ale nic z tego. Grając z przewagą jednego zawodnika, na kwadrans przed końcowym gwizdkiem dał sobie wbić drugiego gola, który kosztował utratę kompletu punktów.
Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek KS Wąsewo z dorobkiem 36 punktów zajmuje w tabeli 8. miejsce. Za tydzień zagra na wyjeździe z Kurpikiem Kadzidło. Zwycięstwo w tym meczu, powinno pozwolić na spokojne utrzymanie w A klasie. Jeśli jednak noga by się powinęła, to sytuacja drużyny może się mocno skomplikować.
KS Wąsewo - Orzeł Sypniewo 1:2 (0:1)
Bramki: Przygoda Grzegorz (60.) - Paweł Glinka (25., 75.)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?