Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Warto inwestować w Grom

Paweł Nowak
Świetne wyniku Gromu to sukces nie tylko zawodników, ale też wolontariuszy, którzy są obecni podczas każdego wyjazdu.
Świetne wyniku Gromu to sukces nie tylko zawodników, ale też wolontariuszy, którzy są obecni podczas każdego wyjazdu. Fot. Archiwum klubu
Choć ostrowska drużyna grająca w rugby na wózkach, kiepsko poradziła sobie w ostatnim tegorocznym turnieju ligowym, to nie powinna mieć powodów do zmartwień. Słabszą dyspozycję w lidze Grom powetował sobie innymi, ważnymi sukcesami.

W trzecim i zarazem ostatnim turnieju ligowym, rozgrywanym w pierwszy weekend października w Radomiu, Ostrowianie zajęli dopiero 9. miejsce. Można powiedzieć, że bardzo pechowe, gdyż pierwsze osiem zespołów premiowano awansem do listopadowego Pucharu Ligi. Dało to ostatecznie w ogólnej klasyfikacji turniejowej 5. miejsce w kraju.

Już tydzień później reprezentanci Ostrowi zameldowali się w czeskiej Ostravie, gdzie odbywał się międzynarodowy turniej rugby "Ostrava Cup 2010". Rywalizowało w nim 5 drużyn z Czech, 2 z Polski i jedna z Węgier.

- Po zaciętym meczu z gospodarzami turnieju "Konici Ostrava" nasza drużyna wygrała jednym punktem i awansowała do finału - wspomina prezes klubu Zenon Koroś. - W finale ulegliśmy drugiej polskiej drużynie Sitting Buls z Katowic i ostatecznie zajęliśmy drugie miejsce. W turnieju tym uczestniczyliśmy już cztery razy. Najlepszym wynikiem do tej pory było 3. miejsce wywalczone w 2008 roku. Nie zawsze mamy fundusze, by móc rywalizować w takich zawodach. Tym razem jednak, dzięki wstawiennictwu ostrowskiego radnego Krzysztofa Listwona, dostaliśmy dofinansowanie od Burmistrza Miasta Ostrów Mazowiecka. Myślę, że swoją postawą udowodniliśmy, iż warto w nas inwestować - dodał Koroś.

Jeśli jednak ktoś miał by co do tego wątpliwości, podajemy jeszcze jeden argument na korzyść rugbystów. We wrześniu w Kanadzie rozgrywano Mistrzostwa Świata w rugby na wózkach. Po raz pierwszy w historii w imprezie tej rangi występowała kadra narodowa Polski i od razu zanotowała duży sukces zostając ósmą drużyną globu. Polska, jadąc na tę imprezę po przyznaniu dzikiej karty i trafiając do silnej grupy, skazywana była na pożarcie. Już pierwsze mecze z Belgią czy Australią mimo, że przegrane, pokazały jednak duży potencjał "biało-czerwonych". W kolejnych pojedynkach przyszły zwycięstwa nad Argentyną oraz wicemistrzami świata z poprzedniej edycji Nową Zelandią. Na zakończenie fazy grupowej Polacy przegrali 51:50 z późniejszymi brązowymi medalistami mistrzostw Japonią, ale nadal walczyli o miejsca 5-8. Na tym etapie również zaprezentowali się z bardzo dobrej strony, ale musieli uznać wyższość gospodarzy imprezy oraz Belgii i w efekcie uplasowali się na ósmej pozycji, co wszyscy i tak uznali za fenomenalny wynik.

Co wspólnego ma to wszystko z Gromem? Otóż w kadrze Polski występował zawodnik drużyny z Ostrowi Piotr Wilamowski, który nie tylko pojechał na mistrzostwa, ale stanowił ważne ogniwo zespołu. Szczególnie dobre recenzje zebrał po wygranych meczach z Argentyną i Nową Zelandią. Pokazuje to, że rugbyści wykorzystują należycie szansę, którą dostają i to co robią przynosi im nie tylko satysfakcję, ale pozwala też odnosić duże sukcesy i zapisywać się na trwałe w historii polskiego sportu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki