Warsztaty to pomysł Katarzyny Kowalskiej i Krystyny Pyskły. Rozesłały zaproszenia do szkół podstawowych i klas gimnazjalnych w Ostrołęce i okolicy. Na zajęcia zgłosiło się 9 dziewcząt, z Ostrołęki, gminy Lelis i i Olszewo-Borki.
Większość nie miała do czynienia z igłą i maszyną do szycia. Stąd pierwsze lekcje polegały na pokazywaniu, jak działa maszyna, jak założyć nitkę, jakie są ściegi, do czego można je wykorzystać. Inaczej było z dziewczynami, które już coś umieją. Skąd? Od mamy, albo babci, które nadal szyją w domu.
- Nie ma porządnych zajęć z szycia w szkołach, więc jeśli w domu nikt tego nie robi, młodzież nie ma się skąd nauczyć. Dziewczyny naprawdę mają chęci - mówi Katarzyna Kowalska.
Pierwszą pracą była osobista poduszeczka na szpilki. Teraz uczestniczki pracują nad ozdobną poszewką na jaśka, potem będą szyły torbę na lato.
Komentarze