Tym samym Wanda Jastrzębska straciła mandat, a mieszkańcy Zarąb 21 czerwca ponownie będą wybierać swojego przedstawiciela w Radzie Miejskiej w Chorzelach.
W trakcie listopadowych wyborów samorządowych w Zarębach, obwodowa komisja wyborcza dopuściła do głosowania karty, które nie zostały wcześniej ostemplowane. Było ich sto. Wprawdzie komisja, po wydaniu 32 takich kart, zorientowała się w pomyłce, ale różnica między zwycięską radną Wandą Jastrzębską, a jej kontrkandydatem Wiesławem Zyrą wynosiła tylko pięć głosów. 72-letnia Wanda Jastrzębska z PSL otrzymała 146 głosów, a 52-letni Wiesław Zyra z PPP - 141. Ten ostatni zaprotestował:
- Podatnicy nie sprawdzają czy wydano im opieczętowane karty czy nie. Winna jest tylko komisja, a więc uznanie 32 głosów za nieważne jest krzywdzące dla 32 wyborców. Wnoszę więc o powtórzenie wyborów. Gdyby karty były ważne, sądzę, że wygrałbym wybory - dowodził mieszkaniec Zarąb 2 lutego podczas rozprawy w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce.
Komisarz wyborczy Marta Truszkowska wnioskowała, by protest odrzucić w całości.
- Jest protokół podpisany przez wszystkich członków komisji, co oznacza, że sposób uznania głosów za ważne i nieważne, nie budził żadnych wątpliwości w czasie kolegialnego liczenia głosów - uzasadniała.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku wypowiedział się w tej sprawie pod koniec kwietnia.
- Sąd w Białymstoku dopuścił jako dowód 32 karty uznane za nieważne. I ustalił, że gdyby głosy z nich były ważne, to Wiesław Zyra wygrałby jednym głosem. Tym samym wynik wyborów byłby inny - tłumaczy Alfred Szponarski, dyrektor Biura Komisarza Wyborczego w Ostrołęce.
Z dniem ogłoszenia terminu wyborów, Wanda Jastrzębska, która pełniła do tej pory funkcję wiceprzewodniczącej rady, straciła mandat.