Warszawska firma Amber Energia otrzymała 13,9 mln zł unijnej dotacji na budowę farm fotowoltaiczych w woj. podlaskim. Co to takiego? Specjalne urządzenia, które wyłapują promienie słoneczne i przetwarzają to na prąd.
Aleksandra Skwarek, rzecznik prasowy Amber Energii, zaznacza, że produkcja energii elektrycznej w ten sposób jest całkowicie neutralna dla ludzi i środowiska naturalnego. Bo nie ma emisji zanieczyszczeń, urządzenia nie wydają żadnych dźwięków czy też przykrych zapachów.
A tak dzieje się w przypadku budzących tyle kontrowersji farm wiatrakowych czy biogazowni. Te pierwsze wiążą się z oddziaływaniem na ludzkie zdrowie poprzez infradźwięki, drugie – z zapachami.
Zobacz też: Energia obywatelska
Farmy na nieużytkach
– Lepszych interesów chyba zrobić nie mogliśmy – twierdzą zgodnie burmistrzowie Kolna oraz Lipska.
W obu przypadkach wydzierżawiono pod farmy słoneczne gminne nieużytki, z którymi nie było wiadomo, co zrobić.
– Krzaki i chaszcze – mówi Małgorzata Cieśluk, burmistrz Lipska. – A teraz będziemy mieli z tego konkretne korzyści.
Zobacz też: Suraż: Elektrownia wiatrowa budzi emocje
Cała farma, to ileś-tam ułożonych obok siebie paneli. Tego typu konstrukcje nie potrzebują praktycznie niczego poza odpowiednio dużą powierzchnią.
– Jak zgłosili się do nas z propozycją i wgłębiłam się w szczegóły projektu, natychmiast się na to zgodziłam – dodaje Cieśluk. – Bo bardziej proekologicznego sposobu wytwarzania energii elektrycznej wyobrazić sobie nie można. To zupełnie co innego, niż tak lansowane wiatraki, których jestem przeciwniczką.
Farmy nie wymagają sztabu pracowników. W Lipsku w związku z tą inwestycją pracę mają znaleźć 2-3 osoby. W Kolnie natomiast 7-8.
– Wynegocjowaliśmy w dodatku, że firma zajmująca się obsługą farmy zostanie zarejestrowana u nas – mówi burmistrz tego ostatniego miasta Andrzej Duda. – Dzięki temu będziemy mieli dodatkowe wpływy podatkowe.
Te najważniejsze związane są jednak z dzierżawą gruntów. W sumie, w trzech miejscowościach, Amber Energia wydzierżawi blisko 10 hektarów. W każdym z przypadków są to nieużytki.
Zobacz też: Energia ze źródeł odnawialnych. To nie smród gnoju, a zapach pieniędzy
Farmy znajdujące się w woj. podlaskim mają produkować prąd o łącznej mocy 4 MW. Może to zasilić dwa tysiące gospodarstw domowych. Prąd zostanie dostarczony do ogólnej sieci. Mieszkańcy poszczególnych miejscowości mniej za energię elektryczną płacić więc nie będą.
– Nasze miasto osiągnie unijny wskaźnik dotyczący tego, by przynajmniej 15 proc. energii uzyskiwać z ekologicznych źródeł – chwali się burmistrz Kolna.
Zobacz: Fotowoltaika - to może być źródło dochodu
Świat już to wie
Inwestycja ma się rozpocząć jeszcze w tym roku. Zakończyć zaś – w przyszłym. Przedstawiciele Amber Energii przypominają, że energetyka słoneczna rozwija się na całym świecie we wręcz błyskawicznym tempie. Polska jest w tym przypadku jednym z wyjątków.
– Są takie kraje, jak Włochy, gdzie bardziej opłaca się zainwestować we własną elektrownię słoneczną, niż kupować prąd z sieci – zauważają przedstawiciele firmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?