Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Szulborzu odwołają radnych

mb
Komisja podwórkowa” zamiast stołu miała do dyspozycji maskę samochodu. Bolesław Niemira odnotowuje kolejnych wchodzących do lokalu wyborczego
Komisja podwórkowa” zamiast stołu miała do dyspozycji maskę samochodu. Bolesław Niemira odnotowuje kolejnych wchodzących do lokalu wyborczego M. Bubrzycki
W niedzielę 12 grudnia mieszkańcy gminy Szulborze Wielkie zadecydowali w referendum o odwołaniu Rady Gminy. W najbliższych miesiącach odbędą się nowe wybory.

Wniosek o zwołanie referendum w sprawie odwołania Rady Gminy w Szulborzu Wielkim złożył Komitet Wyborczy "Zdrowie". Zebrał podpisy prawie 300 wyborców (czyli prawie 20 proc. wszystkich uprawnionych do głosowania).

Wójt nie miał poparcia radnych

Generalnym, choć nie wypowiadanym wprost, powodem zwołania referendum był fakt, że wójta Henryka Kaczyńskiego popierało mniej niż połowa radnych. Komitet "Zdrowie" postawił jednak pięć oficjalnych zarzutów, o których pisalićmy szeroko w TO nr 40 z 5 października br. Wynika z nich, że Rada Gminy hamuje wszelki rozwój i przeszkadza wójtowi w rządzeniu. Większość radnych zdecydowanie odpierała te zarzuty. Twierdzili, że to wójt jest gminnym hamulcowym.
Jedną z bezpośrednich przyczyn konfliktu w Szulborzu było przekazanie przez wójta gminnego ośrodka zdrowia szpitalowi w Ostrowi. Większość radnych protestowała przeciwko temu, uważając że w Szulborzu nadal powinien być ośrodek gminny.

Komisja jednorodna

Co rok wybory

Mieszkańcy najmniejszej w powiecie ostrowskim gminy Szulborze Wielkie mają wybory częściej niż w innych gminach. Przez ostatnie trzy lata mają je co roku.
W listopadzie 2003 roku odbyły tam się przedterminowe wybory wójta. Wybory musiały odbyć się ponownie, gdyż wójt Kaczyński utracił swój mandat, bo nie zrezygnował z mandatu radnego (którym też został wybrany) przed ukonstytuowaniem się nowej rady. Kaczyński wygrał wybory przedterminowe.
Referendum w dniu 12 grudnia to drugie w tej kadencji przedterminowe wybory w Szulborzu. Za kilka miesięcy będą kolejne, tym razem przedterminowe wybory Rady Gminy.

W komisjach do spraw referendum (gminnej i obwodowej) nie znalazł się ani jeden przedstawiciel zwolenników Rady Gminy. Zgodnie z ustawą o referendum prawo do zgłaszania po połowie kandydatów do komisji mają tylko wójt i wnioskodawca referendum. Wójt zaproponował przewodniczącemu Rady Gminy Bogdanowi Kossakowskiemu dwa miejsca w 8-osobowej komisji obwodowej, ale - jak nam powiedział Kossakowski - wójt zażądał kilkunastu kandydatur, z których sam wybrałby tych dwóch. Kossakowski zrezygnował z takiej propozycji.
Na czele 6-osobowej Gminnej Komisji ds. Referendum stanęła Edyta Pawłowska - pracownica ośrodka zdrowia, a 8-osobowej komisji obwodowej przewodniczyła Wiesława Nowacka - pracownica Urzędu Gminy.
W gminie Szulborze Wielkie jest 1512 wyborców i tylko jedna komisja obwodowa, która mieści się tradycyjnie w szkole.

Referendum w szkole i pod szkołą

Przeciwnicy wójta postanowili zbojkotować referendum. W niedzielę 12 grudnia już od szóstej rano obstawili obydwie furtki prowadzące do szkoły. Filmowali też z samochodu wszystkie osoby i wszystkie samochody podjeżdżające pod szkołę.
- Nie zostaliśmy dopuszczeni do komisji wyborczej, więc zmuszeni byliśmy powołać drugą komisję, która będzie sprawdzała frekwencję - powiedział nam w niedzielę przed południem Bogdan Kossakowski, przewodniczący Rady Gminy. - Nie mamy innego wyjścia. Liczymy na to, że frekwencja będzie niższa niż 30 procent i referendum nie będzie wiążące.
- Z początku filmowano wszystkich z placu szkolnego - mówi Wiesława Nowacka, przewodnicząca komisji obwodowej. - To próba nacisku na wyborców i policja poleciła tym osobom opuścić plac szkolny.
- Przenieśliśmy się na ulicę, ale nie jesteśmy pewni, czy policja miała prawo to zrobić - mówi Bolesław Niemira, jeden z członków nieformalnej "komisji wyborczej".
Obserwowaliśmy pracę obu tych komisji. Przedstawiciele tej legalnej w rozmowie z nami twierdzili, że to, co robią oponenci wójta poza budynkiem szkoły, odczuwają jako próbę zastraszania. Ponieważ jednak nikt nie zgłaszał, że są próby wpływania na decyzje wyborców, więc nie podejmowano interwencji.
- My tylko liczymy wyborców - usłyszeliśmy od radnego Janusza Kietlińskiego. - Proszę popatrzeć, jak ciągle pod szkołę podjeżdżają te same samochody z wciąż innymi ludźmi.
Rzeczywiście, kilka razy zajeżdżał pod szkołę dość wysłużony czarny volkswagen, którym - jak się dowiedzieliśmy - kierował stażysta Urzędu Gminy. Raz nawet mocno eksploatowane auto zgasło pod szkołą i trzeba je było popchnąć.

Referendum ważne

Żeby referendum było wiążące, potrzeba było udziału w nim co najmniej 454 osób. Z protokółu wywieszonego ok. godz. 22.30 na drzwiach szkoły wynika, że w głosowaniu wzięło udział 559 osób, czyli 36,8 proc. uprawnionych. To oznacza, że referendum jest ważne. Za odwołaniem Rady Gminy głosowało 527 osób, przeciw było 28, nieważne były 4 głosy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki