Czy można się wyspać na zapas? Jak długo człowiek przyzwyczaja się do nowego rytmu? Odpowiedziała na te pytania w "Dzień Dobry TVN" neurolog Ałbena Grabowska.
Czemu służy ta zmiana?
Odbywająca się dwa razy w roku zmiana czasu ma się przyczynić do efektywniejszego wykorzystania światła dziennego i oszczędności energii. Choć opinie co do tych korzyści są podzielone.
Zdaniem brytyjskich badaczy przesunięcie wskazówek zegara o jedną godzinę do przodu sprzyja zdrowiu dzieci – słońce zachodzi później i maluchy mogą spędzać aktywnie więcej czasu na świeżym powietrzu. To zaś – przekonują naukowcy – może pomóc w walce z epidemią otyłości wśród najmłodszych.
Z kolei z badań specjalistów University of Alabama w Birmingham (USA) wynika, że przesunięcie wiosną wskazówek zegara o godzinę do przodu o 10 proc. może zwiększać ryzyko zawału serca. Główny autor badań kardiolog, prof. Martin Young, twierdzi, że odwrotne działanie wykazuje cofnięcia wskazówek o jedną godzinę jesienią – wtedy ryzyko zawału spada o 10 proc.
„Nie wiadomo, jaki jest tego mechanizm, powstało na ten temat kilka teorii” – przyznaje prof. Young. Jego zdaniem zmiana czasu powoduje zakłócenie naszego wewnętrznego zegara biologicznego, co wiosną nasz organizm mocniej odczuwa.
Przestawienie urządzeń elektronicznych, zmiany rozkładów jazdy i lotów, zmniejszenia produkcyjności pracowników i wypadków przy pracy wynikających z potrzeby zaadoptowania organizmu do nowego czasu mogą być kosztowne. W przypadku klimatyzacji, która działa najintensywniej w najcieplejszych godzinach doby, straty wynikające z przejścia na czas letni mogą sięgać 4 proc.
(źródło: ekologia.pl)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?