Gdy byliśmy w Krasińcu pod koniec października - tuż po uruchomieniu nowej kotłowni olejowej, która ogrzewa oba budynki - dyrektor gimnazjum Anna Kubik wyjaśniła nam, że lada dzień w tym drugim obiekcie będzie znacznie cieplej. Wszystko na to wskazywało, widzieliśmy wtedy, jak ekipa fachowców przy użyciu m.in. spawarki próbuje uzdatnić system ogrzewania w tym starym budynku.
Niestety, nadzieje były płonne. 17 listopada czytelnicy z Krasińca poinformowali nas, że w budynku gimnazjum wciąż jest zimno jak w psiarni.
- Po waszej interwencji nic się nie zmieniło, a jest nawet znacznie gorzej! - powiedziano nam.
Byliśmy w Krasińcu na drugi dzień. Rzeczywiście temperatura wewnątrz budynku nie zachęcała do aktywności umysłowej. Oczekujące z rana na lekcję wf-u uczennice klas II a i II b były w kurtkach.
- Na lekcjach też tak siedzimy - powiedziały nam.
- Proszę z tym problemem zwrócić się do pana wójta - usłyszeliśmy od dyrektor Anny Kubik. - Wiem, że są pewne problemy.
- Prace wciąż tam trwają - wyjaśnia Wojciech Gąsiewski, wójt gminy Płoniawy-Bramura. - To, co udało się sprawdzić przy wykonywaniu modernizacji sieci, to zostało już wykonane. Niestety, są jakieś inne przyczyny. Trzeba powiedzieć, że instalacja c.o. w tym budynku jest dość stara. Firma jest jednak tam w dalszym ciągu i nie zejdzie stamtąd, aż w szkole nie będzie znacznie cieplej. Być może sprawę rozwiąże zainstalowanie dodatkowej pompki na instalacji c. o. w tym budynku.
Trzeba mieć nadzieję, że fachowcy uporają się z naprawą ogrzewania w budynku krasinieckiego gimnazjum.
- Teoretycznie można byłoby odbywać wszystkie lekcje w głównym budynku, ale wówczas zajęcia byłyby na dwie zmiany - mówi dyrektor A. Kubik. - Część uczniów miałaby wtedy jednak problemy z dojazdem do domu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?