Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W banku warto się trochę potargować

Barbara Kociakowska [email protected]
W banku warto się trochę potargować
W banku warto się trochę potargować
Zakładasz lokatę, zaciągasz kredyt hipoteczny, kupujesz mieszkanie? Możesz wynegocjować sobie korzystniejsze warunki.

Jednak, by móc targować się w banku, trzeba mieć odpowiednie argumenty – zauważa Michał Sadrak, analityk Open Finance. – Kluczowym elementem jest kwota transakcji – lokaty, bądź kredytu.
Zaznacza on, że z pewnością negocjacje w banku nie są dla każdego klienta. Aby zakładając lokatę móc potargować się o wyższe oprocentowanie, trzeba dysponować co najmniej kwotą 50 tys. zł. Generalnie zasada jest prosta – im wyższa jest ta kwota, tym lepiej.

Znanym będzie łatwiej
– Liczy się także status klienta – mówi Michał Sadrak. – Łatwiej będzie osobom o wysokich dochodach, które są dla każdego banku pożądanym klientem czy tym, którzy korzystają z personal banking.
Łatwiej coś wytargować będzie też osobom, które mają wysoki status społeczny – osobom publicznym, nawet tzw. celebrytom.
Analityk Open Finance tłumaczy, że podejmując negocjacje  odnośnie  oprocentowania lokat bankowych, nie powinniśmy oczekiwać cudów.
– Jeśli dzięki temu uda nam się uzyskać oprocentowanie bankowego depozytu o 0,1 pkt proc. wyższe, to zapewne będzie wszystko na co możemy liczyć – podkreśla Michał Sadrak.
Dodaje również, że wynik naszej negocjacji w znacznym stopniu uzależniony będzie od polityki danego banku – bo np. jeśli nie prowadzi on ofensywnej polityki kredytowej, to wcale nie będzie skłonny do negocjacji warunków kredytu hipotecznego.
Dużo więcej możemy zyskać negocjując cenę zakupu mieszkania – nieważne czy zamierzamy kupić je na rynku wtórnym czy od dewelopera.

O sześć procent taniej
– Jeśli chodzi o rynek pierwotny, łatwiej jest nam określić,  na jaki upust możemy liczyć – tłumaczy Bartosz Turek z Home Broker.
Wylicza on, że w minionym roku osoby kupujące mieszkanie na rynku wtórnym „zbijali“ jego cenę średnio o ok. 6 proc.
– Na rynku pierwotnym te upusty mogą być trochę mniejsze – podkreśla Bartosz Turek.

Chętniej podchodzą do negocjacji
Mogą, ale nie muszą. Bo jak zauważa wszystko zależy od tego, jaką politykę obrał dany deweloper. Są tacy, którzy tak skalkulują cenę mieszkania, że wynegocjowanie jednoprocentowej zniżki będzie dużym osiągnięciem. A są i tacy, u których cena ofertowa jest wyższa, ale na „dzień dobry“ można uzyskać wysoką zniżkę – nawet ok. 20 proc. żądanej ceny.
– W minionym roku deweloperzy chętniej podchodzili do negocjacji niż w 2011 roku – zauważa Bartosz Turek.

A jaki powinien być ten rok? Nie powinien być zły. Popyt na  mieszkania może być ograniczony, gdyż skończył się program „Rodzina na swoim“, a nowy – „Mieszkanie dla młodych“ prawdopodobnie jeszcze w tym roku nie zostanie uruchomiony.
– Szczególnie pierwsza połowa roku może być dla deweloperów trudna – podkreśla  analityk Home Broker. – I dlatego mogą schodzić z ceny mieszkań, nawet bez negocjacji.
Jak dodaje, może im zależeć na tym, by skusić klientów niską ceną ofertową, którą można pokazać na bilbordzie.

Jeśli chodzi o mieszkania nowe, to najłatwiej jest wynegocjować zniżkę. Można to zrobić wówczas, gdy deweloper dopiero rozpoczyna inwestycje, kiedy dopiero zaczyna sprzedawać mieszkania w budowanym bloku.
– Wówczas może on być skłonny do obniżenia ceny, gdyż będzie mu zależało na tym, by szybko sprzedać określoną liczbę mieszkań – podkreśla Bartosz Turek. To ułatwi mu zaciągnięcie kredytu bankowego na tę inwestycję.

Deweloper może też być skłonny do udzielenia większego rabatu wówczas, jeśli interesujemy się mieszkaniem, które przez dłuższy czas nie mogło znaleźć nabywcy (np. w bloku oddanym do użytku rok lub dwa lata temu). Nasza pozycja w negocjacjach będzie silniejsza, jeśli będzie to mieszkanie niestandardowe – takie, na które nie ma na rynku dużego zapotrzebowania (np. o dużej powierzchni lub składającego się z dwóch pokoi, podczas gdy przy tym metrażu bez problemów mogłyby być trzy).

A może inne gratisy
Bartosz Turek dodaje, że nawet jeśli deweloper nie jest skłonny do udzielania zniżek finansowych, możemy wytargować inne gratisy, np. częściowe wykończenie mieszkania, miejsce parkingowe czy wycieczkę zagraniczną z opcją przeprowadzenia przeprowadzki w tym czasie, gdy będziemy wypoczywać. 

To ważne
Produktami bankowymi, w przypadku których warto się pokusić o negocjacje są lokaty (musimy dysponować przynajmniej 50 tys. zł) oraz kredyty hipoteczne. Raczej nie powinniśmy liczyć na to, że uda nam się obniżyć koszty kredytu gotówkowego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W banku warto się trochę potargować - Kurier Poranny

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki