- Wiem, że on szanuje kobiety, ale teraz broni się, bo to są kłamstwa - powiedziała Trump w wywiadzie dla CNN. - Wierzę mojemu mężowi. On jest dobry, jest dżentelmenem i nigdy by tego nie zrobił - mówiła żona miliardera w odpowiedzi na sypiące się ostatnio pod jego adresem zarzuty kobiet o molestowanie seksualne.
Ostro zaprzecza temu Trump, teraz po raz pierwszy zrobiła to jego żona. Melania Trump stwierdziła również, że skandal "został zorganizowany przez sztab Hillary Clinton i media, aby zaszkodzić jego prezydenturze". - Czy media sprawdzały pochodzenie tych kobiet? Nie mają żadnych faktów - dodała Melania Trump. Żona kandydata na prezydenta oskarżyła też zachowanie samych kobiet - powiedziała na antenie CNN, że kobiety często w jej obecności zachowują się niewłaściwie w towarzystwie Donalda Trumpa i dają mu swoje numery telefonu.
Melania Trumpa została również zapytana przez dziennikarza CNN o swój stosunek do ujawnionych ostatnio kompromitujących taśm z 2005 roku, w którym miliarder wulgarnie wypowiada się o kobietach i twierdzi, że "można z nimi zrobić wszystko, gdy jest się sławnym".
CZYTAJ TAKŻE: "Cham i brutal wobec wielu kobiet". Czy skandaliczne wypowiedzi pogrążą Donalda Trumpa?
Nagranie powstało kilka tygodni po ślubie Donalda Trumpa z Melanią. - Powiedziałam mojemu mężowi, że język, którego użył, był nieodpowiedni. To nie do zaakceptowania. Byłam również zaskoczona, bo to nie był mężczyzna, którego znam - mówiła była modelka, trzecia żona miliardera. Już po opublikowaniu taśm Trump w rozmowie z mediami potępiła obsceniczne nagranie i stwierdziła, że wybacza mężowi, co powinni też zrobić Amerykanie.
- On był nakręcany przez prezentera [dziennikarza Billy'ego Busha, z którym Trump rozmawia na nagraniu - red.], żeby mówić sprośne i złe rzeczy - dodała Melania Trump.
Skandale seksualne Donalda Trumpa - najpierw wyciek wideo z 2005 r., a potem kolejne oskarżenia kobiet o molestowanie seksualne - zaszkodziły kampanii prezydenckiej Trumpa. Miliarder, który rywalizuje o miejsce w Białym Domu z Hillary Clinton, stracił poparcie dziesiątek Republikanów, traci również poparcie w sondażach. W badaniu BBC, które bierze pod uwagę pięć ostatnich sondaży, Trump traci do Demokratki aż dziesięć procent. Wybory prezydenckie już 8 listopada.