Ulotna Mała Ojczyzna z Brańszczyka

Pierwszy numer pisma pt. ?Mała Ojczyzna" ukazał się w gminie w lutym ubiegłego roku. W myśl polskiego prawa na wydawanie gazety nie jest potrzebne żadne zezwolenie od władz, ale tytuł musi być zarejestrowany w sądzie. Kto wydaje pismo bez rejestracji, podlega karze grzywny lub pozbawienia wolności od miesiąca do roku. Tak stanowi art. 45 prawa prasowego.
Prokuratura poszukiwała wydawców ?Małej Ojczyzny" na wniosek jednego z pracowników Urzędu Gminy w Brańszczyku.
- Otrzymaliśmy informację i nie była to informacja anonimowa, że w Brańszczyku wydawana jest bez rejestracji jakaś gazeta. Sprawdziliśmy to, odbyło się kilka przeszukań i innych działań operacyjnych policji, w wyniku czego zabezpieczyliśmy kilka egzemplarzy tego pisma - mówi prokurator rejonowy w Wyszkowie.
Sprawa nie znalazła jednak swojego finału w sądzie. W trakcie postępowania przygotowawczego prokuratura doszła do wniosku, że wobec nie stwierdzenia przestępstwa sprawę należy umorzyć.
- Uznaliśmy, że broszury wydawanej w Brańszczyku nie można traktować jako czasopisma, czy dziennika, ale raczej jako ulotkę, tym bardziej że jest rozdawana bezpłatnie. Ten czyn nie nosi więc znamion przestępstwa, o którym mowa - wyjaśnia prokurator Osowiecki.
Pismo ?Mała Ojczyzna" było rozdawane ludziom głównie po mszach w kościele. Ukazało się siedem numerów. Na jego łamach ukazywały się materiały krytyczne wobec rządzących Brańszczykiem. Gminny samorząd wydaje swój organ prasowy pt. ?Wieści gminne".
Postanowienie prokuratury o umorzeniu śledztwa zostanie dostarczone wnioskodawcy. Jeżeli ten nie zgłosi zastrzeżeń, postanowienie stanie się prawomocne. Będzie to oznaczać, że prokuratura przestanie się zajmować lokalną prasą w Brańszczyku.
- Czuję się trochę niezręcznie - mówi prokurator Osowiecki. - W takim rejonie jak nasz mamy doprawdy pilniejsze zajęcia. Prawo jest jednak prawem i z całą starannością zbadaliśmy sprawę tajemniczego czasopisma z Brańszczyka.
(anek)