Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy pytania do Jacka Bachańskiego, prezesa PSL w Wyszkowie

Rozmawiała E. Kosewska
E. Kosewska

- Dość zaskakujący komunikat wydał po swoim ostatnim posiedzeniu Zarząd Miejsko-Gminny PSL w Wyszkowie. Jak się z niego dowiadujemy: "Krytycznie odniesiono się do zakresu i formy współpracy z władzami miasta. Od poprawnej na początku kadencji do jej osłabienia w drugiej połowie". Z czego wynika tak nagła krytyczna ocena współpracy z samorządem miejskim po trzech latach kadencji?

- Komunikat prasowy przedstawia to, co sądzą członkowie zarządu. Ale to nie była jednogłośna opinia całego zarządu. Członków zarządu jest dwudziestu. Nie było w tej sprawie głosowania, nie było żadnego stanowiska. Po prostu ten komunikat odzwierciedla różne opinie członków zarządu na temat współpracy z samorządem miejskim i burmistrzem. To nie jest tak, że jednoznacznie źle wszyscy to oceniają, ale krytyczne głosy też były i chcieliśmy je uczciwie zaprezentować w komunikacie z posiedzenia.
Nie można powiedzieć jednoznacznie, że współpraca była bardzo zła albo bardzo dobra. To nie jest tak, że jesteśmy jednoznacznie krytycznie nastawieni do burmistrza. Po prostu z początku ta współpraca wyglądała inaczej, bo był duży kredyt zaufania do burmistrza. Potem stopniowo rozmów było coraz mniej. Choć nie powiem, jeśli chodzi o zgłaszanie problemów, to reakcja burmistrza była bardzo szybka. Uczestniczył też w posiedzeniach zarządu. No ale są plusy i minusy. Pewne elementy po prostu zarząd PSL postrzega negatywnie. Najbardziej członkowie narzekali na brak swojego reprezentanta w gminie. Dopóki pracował w Urzędzie Miejskim Jan Milkowski, to te relacje wyglądały inaczej. Ale odszedł na emeryturę i już takiego kontaktu nie ma.

- No ale przecież macie Państwo w Radzie Miejskiej swojego przedstawiciela. Radny Zygmunt Koński jest członkiem PSL i chyba najlepiej powinien reprezentować interesy Ludowców.

- Ta sytuacja jest bardzo złożona. Zygmunt Koński jest naszym członkiem, ale nie utożsamia się z nami. Startował w wyborach z listy Wspólnoty Samorządowej i dostał się do Rady, ale współpracy z nim nie ma. Zapraszałem go wielokrotnie na posiedzenia zarządu, ale nie przyszedł ani razu. Gdyby był we władzach statutowych partii, można by go było zawiesić, ale nie jest i sprawa jest delikatna. Trzeba będzie ją jednak "wyprostować".

- Daliście też Państwo jasny sygnał, że Grzegorz Nowosielski nie może "w ciemno" liczyć na poparcie PSL w najbliższych wyborach. W komunikacie czytamy: "Wyniki współpracy (z samorządem miejskim - red.) powodują, że niektórzy członkowie domagają się, aby wystawić własnego kandydata na burmistrza oraz zdynamizować działania na rzecz wystawienia jak największej liczby kandydatów do Rady Gminy".

- Decyzja, czy wystawimy własnego kandydata na burmistrza jeszcze nie została podjęta. Są na razie tylko przymiarki. Moja kandydatura także była wysuwana ale trzeba się jeszcze zastanowić, jakie będą korzyści, a jakie straty. My dopiero rozpoczynamy rozmowy na ten temat ewentualnego poparcia dla jakiegoś kandydata lub wystawienia własnego przedstawiciela. Nie jest powiedziane na 10 proc., że wystawimy własnego kandydata. Chodzi natomiast o to, aby w gminie wzmocnić pozycję PSL i żebyśmy mieli większy wpływ na samorząd tak jak w powiecie, bo z tej współpracy jesteśmy zadowoleni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki