Do tej katastrofy drogowej doszło we wtorek rano. Policja otrzymała zgłoszenie o godzinie 6.18. Busem marki Volkswagen Transporter z Drzewicy jechało 18 osób, pracowników sezonowych. Mieli dojechać do jednego z sadów w powiecie grójeckim.
Samochód minął właśnie Nowe Miasto nad Pilicą, drogę spowijała gęsta mgła. Na prostym odcinku kierowca busa zdecydował się na wyprzedzanie, zjechał na lewy pas. Prawdopodobnie źle ocenił sytuację, albo nie zauważył, że z naprzeciwka jedzie ciężarówka marki Volvo - samochód chłodnia.
Uderzenie musiało być potworne, doszło do niego na pełnej prędkości. Według policji, nie było śladów hamowania. Pasażerowie busa, w ogóle nie przystosowanego do przewozu ludzi, dosłownie po nim latali. W Transporterze było tylko 6 miejsc siedzących, reszta osób siedziała na skrzynkach i deskach.
16 osób umarło na miejscu, 17 ofiara zmarła w szpitalu w Nowym Mieście nad Pilicą, 18 w szpitalu w Radomiu.
Przeżył tylko jeden człowiek. To kierowca ciężarówki, który leży w lecznicy w Nowym Mieście nad Pilicą. Jest w szoku. Jak udało nam się ustalić, zeznał że - z zastrzeżeniem, że o ile dobrze pamięta - bus wyprzedzał. Ze względu na stan mężczyzny przesłuchanie trwało bardzo krótko. Ma być kontynuowane później przez prokuraturę.
Tachograf w volvo wskazywał, że w momencie zderzenia samochód jechał 60 km/h.
Widok, jaki zastali na miejscu ratownicy był makabryczny. Ludzie byli zmasakrowani. Wyciągano ich poprzez otwarte tylne drzwi transportera. Prawie wszyscy byli martwi, tylko dwie osoby dawały oznaki życia. Zmarły potem w szpitalu.
Źródło: Echo Dnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?