Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragiczna śmierć piłkarza. Emil Świderski zasłabł na meczu i zmarł

miłk / Gazeta Współczesna
23-letni piłkarz Emil Świderski zasłabł podczas meczu.
23-letni piłkarz Emil Świderski zasłabł podczas meczu. Fot. Gazeta Współczesna
W 40. minucie sobotniego meczu Wissy Szczuczyn, na gorącym od czterdziestostopniowego upału boisku, zasłabł jeden z piłkarzy. Najlepszy strzelec klubu Emil Świderski zmarł nazajutrz w szpitalu.

Wissa Szczuczyn występuje w III lidze podlasko-warmińsko-mazurskiej. Swoje mecze w roli gospodarza rozgrywa w Grajewie. Właśnie tam - w historycznym debiucie klubu w III lidze - doszło do tragedii.

23-letni piłkarz padł na murawę. Koledzy znieśli go na ławkę rezerwowych. Jak twierdzą obserwatorzy Emil od początku meczu zachowywał się nienaturalnie, na pewno nie czuł się dobrze.

Gdy zniesiono go na ławkę wyrywał się kolegom, by wrócić na boisko. Wezwano karetkę, ta pojawiła się po kilku minutach i zabrała go do szpitala. Tam trafił na oddział intensywnej terapii. Długo był nieprzytomny. Nad ranem w niedzielę zmarł.

- Emil nie był sobą. Nie trafiał w piłkę, niepotrzebnie cofał się do defensywy. Mieliśmy zrobić zmianę, dlatego zapytałem sędziego liniowego ile minut zostało do końca pierwszej połowy. Gdy się odwróciłem Emil już znajdował się na bieżni, prowadzony przez kolegów - opowiada grający trener Wissy Szczuczyn Ireneusz Piwko.

- Przed meczem, po rozgrzewce rozmawiałem z Emilem. Od niego, jako od jednego z najlepszych piłkarzy, zawsze wymagam więcej, więc pytałem jak się czuje. Powiedział, że nieźle. Nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. W czasie pierwszej połowy pojawiły się pewne oznaki. Nie trafił w piłkę, niepotrzebnie się cofał do defensywy. Mieliśmy już robić zmianę - mówi Ireneusz Piwko. Grający trener Wissy sam przebywał na boisku.

- Nie wiem co się stało. Wyglądało to trochę jak atak epilepsji. Emil miał drgawki - opowiada załamany Piwko.

- Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Jestem przekonany, że straszny upał miał wpływ na to, co się wydarzyło. Pojawiły się domysły, że Emil doznał udaru słonecznego. Nie wiem czy będzie przeprowadzana sekcja zwłok. Trudno uwierzyć w to co się stało. Emil był silny, nigdy nie narzekał na zdrowie.

Jeszcze w sobotę, zdając sobie sprawę z ciężkiego stanu kolegi, drużyna zamówiła mszę świętą za zdrowie Emila. Odprawiano ją o 9 rano w niedzielę w Szczuczynie. W tym czasie ze szpitala dotarła wiadomość, że młody piłkarz nie żyje.

Emil Świderski miał 23 lata. Był najlepszym napastnikiem Wissy Szczuczyn. W sezonie 2009/10 strzelił dla niej 15 goli walnie przyczyniając się do historycznego awansu do III ligi. Ten sezon mógł być dla niego odskocznią do większej kariery.

Źródło: Gazeta Współczesna Potworna tragedia. Emil Świderski, 23-letni piłkarz zmarł po meczu (nowe fakty)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki