2 z 5
Poprzednie
Następne
Tomek Lendo w obwodzie donieckim (ZDJĘCIA)
- Byłem tam w kwietniu po świętach wielkanocnych - wspomina Tomasz. - Mam tam znajomych, którzy mieszkają bezpośrednio w okolicach Mariupola. Zwykli ludzie, którzy angażują się społecznie. Sami mnie namawiali, że warto byłoby tam pofotografować. Mają znajomych, którzy są w batalionach ochotniczych, więc mieli możliwości, żeby załatwić mi dojazd na linię frontu, kontakt z wojskiem, zarówno z tym wojskiem regularnym, jak i z batalionami ochotniczymi. Trzeba zaznaczyć, że osobno jest tam struktura wojskowa, osobno są bataliony ochotnicze, które też się dzielą. Jedne podlegają wojsku, inne policji, a jeszcze inne starają się nie podlegać nikomu. Zarządzają się same.