Minęły już dwa miesiące od dnia, w którym zaginął 24-letni ostrołęczanin. Policja nie natrafiła na żaden nowy ślad w sprawie. Nie pomogło również nagłośnienie zaginięcia mężczyzny w ogólnopolskich mediach.
- Niestety, nie trafiliśmy na żaden nowy ślad w sprawie zaginionego. Sprawdzamy jeszcze raz te same tropy, upewniamy się, czy czegoś nie pominęliśmy. Liczymy również na to, że ponownie zostanie uruchomiony telefon Tomasza Knapa albo użyta jego karta bankomatowa - mówi podkomisarz Dariusz Wesołowski, rzecznik prasowy KMP w Ostrołęce. - Czekamy także na nowe informacje od osób, które mogą wiedzieć coś na temat okoliczności zaginięcia mężczyzny lub o jego obecnym miejscu przebywania. Nie ukrywamy, że od pewnego czasu żadnych nowych wiadomości na ten temat nie otrzymaliśmy - dodaje Wesołowski.
Nie przyniosło też żadnych efektów nagłośnienie sprawy Tomka w TVP. W grudniowym wydaniu programu "Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie…" rozmawiano o jego zaginięciu. Do studia zaproszono matkę chłopaka - Jadwigę Knap i jego trzy siostry - Mariolę, Agnieszkę i Magdę.
Na zakończenie Magda zwróciła się do zaginionego brata z dramatycznym apelem.
- Tomciu, być może w tej chwili nas oglądasz. Wiedz, że nie jest ważne, co się stało. Pamiętaj, że czekamy na ciebie i bardzo mocno cię kochamy. Jeżeli nie chcesz z jakichkolwiek względów do nas wrócić, prosimy, daj nam znak, że żyjesz - mówiła ze łzami w oczach kobieta. Niestety, apel pozostał bez odzewu.
A Ostrołęka nadal huczy od plotek. Ludzie opowiadają makabryczne historie na temat zaginionego. W jednej z wersji Tomasza Knapa znaleziono z poderżniętym gardłem i wyciętymi organami. W innej miano znaleźć jego okaleczone zwłoki na wale przeciwpowodziowym nad Narwią. Na szczęście żadna z tych historii nie była prawdziwa.
Ostatnio pojawiły się kolejne okropne opowieści - w jednym przypadku znaleziono odciętą głowę ostrołęczanina, w drugim zwłoki mężczyzny wisiały na drzewie w lesie pod Ostrołęką. Knap miał popełnić samobójstwo z powodu nieszczęśliwej miłości. Oczywiście obydwie opowieści nie mają nic wspólnego z prawdą.
Przypominamy. 24-letni Tomasz Knap mieszka w Ostrołęce przy ul. Buczka.
Mężczyzna zaginął we wtorek, 17 listopada. O godz. 17 wyszedł z pracy w Wojciechowicach. Później prawdopodobnie kupił dwie butelki piwa w jednym ze sklepów na osiedlu Centrum. Kolejny ślad to pub przy ul. 26 Maja - świadkowie twierdzą, że grał tam w bilard, następnie miał opuścić lokal w towarzystwie mężczyzny. Wtedy prawdopodobnie wysłał sms-a do jednej ze swoich sióstr, w którym się z nią pożegnał.
Tu trop się urywa. Od tej pory Tomasz Knap nie skontaktował się z rodziną.
Rysopis zaginionego: wzrost około 180 cm, szczupła budowa ciała, krótkie blond włosy. Był ubrany w niebieskie dżinsy, beżową kurtkę zimową i białe buty sportowe.
Policja prosi wszystkie osoby, które mają informacje o zaginionym, o kontakt pod numerem tel. 997.
Informacja jest własnością spółki Media Regionalne Sp. z o.o. Korzystanie z treści zawartych na portalu to.com.pl może odbywać się wyłącznie na podanych zasadach. Kliknij tutaj: Warunki korzystania z treści
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?