Tomasz Adamiak z Ostrowi Mazowieckiej zmarł na skutek powikłań po COVID-19. Miał 37 lat. Trwa zbiórka na pomoc rodzinie

Był opoką, zarażał radością

17 kwietnia dobiegła kresu jego ostatnia droga, która była nierówną walką o każdy oddech. Wiodła przez szpitale, respiratory, aparatury podtrzymujące życie… Nie pomogło nawet ECMO, które było nadzieją i ostatnią deską ratunku. Nie doczekał swoich 38 urodzin, które obchodziłby 20 kwietnia… Nie zdążył się zaszczepić, nie zdążył wychować dzieci, nie zdążył dokończyć spraw, które zaczął… Był opoką dla rodziny i wsparciem dla wszystkich, którzy potrzebowali jego pomocy. Nikomu jej nie odmawiał. Dobra energia i optymizm towarzyszyły mu zawsze. Zarażał radością wszystkich gdziekolwiek się znalazł… Zostawił po sobie puste miejsce, które dla bliskich takie pozostanie na zawsze

- napisała siostra cioteczna Tomasza Adamiaka, Sylwia Ronduda.

Jego odejście opłakuje wiele osób, wielu nie może uwierzyć, że to prawda. Rodzina Tomasza Adamiaka jest w trudnej sytuacji nie tylko ze względu na stratę bardzo bliskiej osoby, ale również ze względu na zobowiązania finansowe. Jest to m.in. kredyt zaciągnięty na budowę domu i nawet przy wsparciu rodziny będzie to bardzo trudne.

Ostatni gest dla Tomka

250 000 zł to kwota pozostała do spłaty, za którą Tomek wybudował dom dla swojej żony, dzieci i przyjaciół. Wszyscy byliśmy tam mile widziani. Wszyscy którzy go znali, wiedzą jakim był dobrym, szczerym i serdecznym człowiekiem. Jak bardzo kochał swoją rodzinę, przyjaciół i w ogóle życie. Mając w pamięci jego wiecznie roześmianą twarz pamiętajcie o tym, że dobro zawsze wraca. Zróbmy dla Tomka coś dobrego ten ostatni raz – zasłużył. Bardzo gorąco i serdecznie proszę o wsparcie – będziemy wdzięczni za każdą okazaną pomoc. On dla nas zrobiłby to samo - kończy swój wpis Sylwia Ronduda.

Na portalu zrzutka.pl została założona zbiórka, aby wesprzeć rodzinę zmarłego. Jeśli możesz - pomóż.

Inne aktualności z Ostrowi i powiatu ostrowskiego: