Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To było kilka minut grozy

Jarosław Sender
Trąba powietrzna zniszczyła wiele zabudowań w kilku wsiach w gminie Krasnosielc. Na szczęście obyło się bez ofiar

Dziesiątki, jeśli nie setki, połamanych drzew, zerwane dachy i uszkodzoną sieć energetyczną zostawiła po sobie wichura, która przeszła w sobotę, 24 lipca, nad terenem gminy Krasnosielc.

Wszystko działo się koło południa. Najgorzej było w Elżbiecinie, Wólce Drążdżewskiej i Zwierzyńcu.

- Wyszedłem z domu, żeby zamknąć drzwi od stodoły, patrzę, a tu dach obory raz się podniósł do góry, potem drugi, a za trzecim razem jak harmonię go zerwało. Zdążyłem tylko ciągnikiem odjechać, który stał blisko. To były zaledwie dwie minuty, nagle ciemno się zrobiło, jakby noc nastała. Nic nie było widać, usłyszałem tylko huk, gdy szczyt stodoły zleciał, wszystko dookoła porozrzucane, nawet na drogę powiało - relacjonuje Mariusz Gałązka, jeden z gospodarzy z Wólki Drąż¬dżewskiej.

Kolega dzwoni: Stodołę ci rozwaliło

Nie jemu jednemu żywioł zniszczył gospodarstwo. Szalejąca wichura w kilka minut zamieniła całe wsie w pobojowisko.

- Akurat jechałem do lasu, kiedy zadzwonił kolega, że stodołę nam rozwaliło. Miała koło trzydziestu lat, była drewniana, podtrzymywana betonowymi słupami. W środku stały dwa wozy, krajzega i inne rzeczy, wszystko zniszczone. Na oborze dach i szczyt zerwało, dziury w całym eternicie i do czego on teraz? - rozkłada ręce Mateusz Zduniak, inny mieszkaniec Wólki Drążdżewskiej. - Drzewa na podwórku poprzewracało, gałęzie wszędzie fruwały, szczęście, że w dom nic nie trafiło.

Wszystko fruwało

- Wystarczyła sekunda, a wszystko było na szosie. Jak huknęło, to jakby trąba powietrzna. Całą linię energetyczną zerwało. U drugiego sąsiada z kolei okno wyrwało z domu. U mnie na szczęście tylko płoty poprzewracało, ale już je naprawiłem - dodaje jego sąsiad, Władysław Zega.

- Na chlewie eternit zerwało, na drewnianym domu blachę, szczyt stodoły rozwaliło, tylko dziura została - wymienia skutki kataklizmu w swoim obejściu Ewa Grabowska. - Jak wyjrzałam za okno zobaczyłam tylko fruwające kawałki dachów. Po kolei u każdego gospodarza ten sam problem - mówi.

To trwało tylko kilka minut

Gospodarze zgodnie opowiadają, że wichura pojawiła się nagle i miała wyjątkową siłę.

- Jeszcze czegoś takiego w życiu nie widziałem. Nie zanosiło się na jakąś straszną burzę. Nagle taka siwa chmura się zrobiła, a przeważnie są ciemne. Zaczął padać deszcz, wyglądał jak drobny śnieg. Grzmotów nie było słychać, to wiatr wszystko zrobił. Razem z żoną patrzyliśmy przez okno to mało co widać było na podwórku. - mówi Zygmunt Parciak ze Zwierzyńca. - Nie wiem, gdzie najpierw dach zerwało. Na oborze wszystko do wel¬bunku rozwaliło, a środka nie ruszyło. Na stodole tylko blachę zerwało. Jakieś dziesięć minut i było po wszystkim, burza ustała. Mamy plastikowe okna, wszystko niedawno wyremontowane, a po wichurze na parapetach był piasek. Dziwiło mnie czemu ta wichura przyszła z południa, zawsze z zachodu była - zastanawia się pan Zygmunt.

Wójt deklaruje: Pomożemy

Straż siedmiokrotnie wyjeżdżała do pomocy gospodarzom i do usuwania powalonych drzew z dróg.

- W dwóch przypadkach strażacy, za pomocą pił łańcuchowych, usuwali drzewa z budynków. Usuwaliśmy także gałęzie i konary, które spadły na drogi i chodniki - informuje Cezary Zaurski, rzecznik prasowy makowskiej straży pożarnej.

Teraz gospodarze liczą straty. Władze gminy już zadeklarowały pomoc.

- Jeżeli będę miał na piśmie wnioski o pomoc będę reagował, na dzień dzisiejszy nic nie otrzymałem - mówił nam na początku ubiegłego tygodnia wójt gminy Krasnosielc, Andrzej Czarnecki. - Jeśli zajdzie taka potrzeba, to gmina oczywiście pomoże poszkodowanym - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki