- Najpierw trzeba wypełnić kwestionariusz, a potem ustawić się w kolejce na rozmowę kwalifikacyjną - informują nas dwie młode kobiety, które stoją na korytarzu ze stosownymi druczkami w dłoniach.
Kilkadziesiąt osób ciasno otacza wejście do pokoju, w którym owe druki są wydawane. Stoją mężczyźni i kobiety - młodzi i starsi. Wszyscy z nadzieją, że dostaną pracę.
Wśród oczekujących jest Barbara Mróz z Rzekunia.
- Myślę, że mam szansę - mówi nam. - Pracowałam jako pomoc kuchenna, bufetowa. Pracowałam też w firmie sprzątającej. Praca w McDonad's odpowiadałaby mi - podkreśla.
Rekrutacja zaczęła się o godz. 13.00. Pracownicy PUP zapewniają, że zostaną w pracy do ostatniego petenta.
45-letnia Małgorzata Burkacka po rozmowie kwalifikacyjnej opuszczała budynek przy ul. 11 Listopada w całkiem dobrym nastroju.
- Pytali, czy jestem dyspozycyjna, czy nogi mi wytrzymają - śmieje się. - Bo praca to nie będzie lekka. Restauracja ma być czynna od godz. 7.30 do 23.00, a może nawet dłużej. I to przez cały tydzień. Pytali też, czy mam grupę inwalidzką - zdradza szczegóły rozmowy kwalifikacyjnej. - Na koniec dodali, że zadzwonią tylko do wybranych, ale nie określili, kiedy to może nastąpić.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?