Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Te firmy ciągle działają w Rosji. Dobrze znamy je z polskiego rynku. Wśród nich Auchan czy Leroy Merlin. Oto lista wstydu

Maciej Badowski
Maciej Badowski
Co ważne, presja jest tak olbrzymia, że na wycofanie z rosyjskiego rynku decydują się firmy, które do tej pory nie brały takiego rozwiązania pod uwagę.
Co ważne, presja jest tak olbrzymia, że na wycofanie z rosyjskiego rynku decydują się firmy, które do tej pory nie brały takiego rozwiązania pod uwagę. Adam Jankowski/ Polska Press
Większość globalnych marek wycofała się z Rosji po tym, jak inwazja na Ukrainę stała się faktem. Są jednak ciągle firmy, które nie zdecydowały się na opuszczenie rosyjskiego rynku. Wśród nich dobrze znane w Polsce sieci: Auchan, Decathlon, czy Leroy Merlin, a nawet Polpharma i Cersanit. Jednak z każdym dniem ich ubywa. Przeczytaj, dlaczego nie warto ich wspierać i poznaj listę wstydu.

Nie wszystkie firmy znikają z rosyjskiego rynku. Lista wstydu jest na bieżąco aktualizowana

Od 24 lutego, kiedy z rozkazu Władimira Putina wojska rosyjskie najechały na Ukrainę, blisko 400 firm ogłosiło wycofanie się z Rosji – wynika z listy firm, które nie zrezygnowały z rosyjskiego rynku. Lista jest stale aktualizowana przez Jeffreya Sonnenfelda, dyrektora generalnego, oraz jego zespół badawczy Leadership Institute z prestiżowego Yale Institute (USA).

- Kiedy ta lista została opublikowana po raz pierwszy w poniedziałek 28 lutego, odejście zapowiedziało zaledwie kilkadziesiąt firm. Od tamtej pory setki firm wycofało się w masowym exodusie korporacji z Rosji i mamy nadzieję, że nasza lista pomogła milionom ludzi na całym świecie podnosić świadomość i podejmować działania — napisano.

Oceniając zachowanie większości firm szef Leadership Institute powiedział w wywiadzie dla dziennika “The Washington Post”: To była rzadka jedność patriotycznej misji, wartości osobistych, autentycznej troski o pokój na świecie i interesu własnego korporacji.

Robienie zakupów to finansowanie działań wojennych Rosji?

Jak zwraca uwagę w przesłanym stanowisku Warsaw Enterprise Institute, pozostanie części firm na rosyjskim rynku, jest "niedopuszczalne, gdyż obniża skuteczność sankcji, dając Putinowi środki do finansowania działań wojennych".

– Z tego względu na poziomie Unii Europejskiej powinny zostać podjęte działania wymuszające respektowanie sankcji także przez podmioty prywatne – napisano.

– Wciąż jednak istnieje duża grupa koncernów, które z Rosji nie zamierzają się wycofywać, a nawet w niektórych przypadkach rozszerzają tam swoją działalność, zajmując miejsca opuszczone przez niedawnych konkurentów – dodano.

– Sankcje gospodarcze wymierzone w Rosję mogą być skuteczne wyłącznie, jeśli będą dotkliwe i długotrwałe, sprawiając, że nawet wspierający Putina zapomną o swojej ideologii, szukając jak najszybszej drogi do skrócenia udręki. Dziurawe sankcje, które reżim Putina może złagodzić współpracą z „firmami bez sumienia” tylko wzmocnią władzę tego autokraty – podsumowano.

Największe korporacje i firmy opuszczają rosyjski rynek

Coca-Cola, Volkswagen, IKEA czy DHL oraz wielkie koncerny z branży motoryzacyjnej – wstrzymały działalność lub wycofały się z Rosji. Dołączyły do nich między innymi Bayer AG, Bridgestone, Michelin, właściciel sieci restauracji KFC i Pizza Hut Yum Brands, kawiarnie Starbucks oraz McDonald's.

Również firmy z branży IT opuszczają kraj Putina: Apple, Intel, Dell, Lenovo czy japoński Ricoh. Decyzję o wycofaniu swoich produktów rozważa również tajwański Asus.

Z Rosji wycofały się także luksusowe produkty takich marek jak Yves Saint Laurent, Chanel czy Balenciaga.

Presja ma sens

Co ważne, presja jest tak olbrzymia, że na wycofanie z rosyjskiego rynku decydują się firmy, które do tej pory nie brały takiego rozwiązania pod uwagę. Do akcji dołączyła się międzynarodowa grupa hakerów Anonymous. Wzięła za cel zagraniczne koncerny, które nie podjęły decyzji o wycofaniu się z Rosji. Jako pierwsza o konsekwencjach gniewu hakerów przekonała się firma Nestle. – Wzywamy tych, którzy nadal działają w Rosji - płacąc podatki do budżetu przestępczego reżimu Kremla - wycofajcie się z Rosji! – apelowała na Twitterze grupa Anonymous.

W środę, 23 marca, firma Nestlé wydała nowe oświadczenie, w którym informuje, że ogranicza działalność w Rosji. Ze sklepowych półek w tym kraju mają zniknąć m.in. płatki Nesquik czy batony KitKat. Jednak firma zapowiedziała, że w dalszym ciągu na ten rynek będzie dostarczać żywność dla niemowląt czy do szpitali

– Bojkot sieci handlowych, które nie wycofały się z Rosji, to więcej niż tylko hasła w mediach społecznościowych – czytamy we wpisie ekonomistów PKO BP na Twitterze. – Dane o płatnościach kartami @PKOBP pokazują, że sieci, które pozostały aktywne w Rosji, mają niższą dynamikę obrotów niż konkurencja – dodano.

Philip Morris International (PMI) zamierza wyjść z Rosji

— W związku z wcześniejszym oświadczeniem firmy Philip Morris International (PMI) z 9 marca 2022 r., firma PMI ogłasza konkretne działania, które podjęła w celu wygaszenia planowanych inwestycji i ograniczenia produkcji w Rosji — poinformowano w przesłanym nam komunikacie.

Jak podano, do tej pory firma m.in. zaprzestała produkcji szeregu wyrobów tytoniowych oferowanych na rynku rosyjskim i równolegle ograniczyła swoją działalność produkcyjną oraz zawiesiła działalności marketingowe na rosyjskim rynku.

LG Electronics zawiesza wszystkie dostawy do Rosji

— LG Electronics zawiesza wszystkie dostawy do Rosji i będzie nadal uważnie obserwować rozwój wydarzeń — podano w komunikacie.

— Jesteśmy głęboko zaniepokojeni zdrowiem i bezpieczeństwem wszystkich ludzi, a firma LG zaangażowana jest we wspieranie akcji humanitarnych — napisano.

Te firmy wciąż działają w Rosji. Wśród nich Auchan, Decathlon, czy Leroy Merlin

Są jednak firmy, które przekładają własny interes nad wszystko i pozostają w Rosji. W kraju sprzedawane są produkty Oriflame Cosmetics oraz niemieckiej firmy Lorenz, czyli właściciela marki Crunchips. Oficjalnej decyzji w sprawie wycofania się z Rosji nie przedstawił koncern Bosch. W Rosji dalej działa gigant spożywczy Mondelez-Nabisco, do którego należą takie marki jak Milka, Oreo czy Toblerone.

Działalności nie zaprzestały znane w Polsce markety: Auchan, Decathlon oraz Leroy Merlin. Szczególnie głośno zrobiło się o tych ostatnich. Sieć sklepów w liście skierowanym do swoich partnerów biznesowych, który ujawniła RIA Novosti, poinformowała, że nie dość, że sklepy będą działały jak dotychczas, to jeszcze w obliczu wycofania się firm o podobnym profilu sieć jest w stanie „zwiększyć dostawy i rozszerzyć asortyment”.

Krytykę spotęgował fakt, że jak donosi francuska prasa, prezydent Emmanuel Macron miał przestrzegać francuskie firmy przed rezygnacją z prowadzenia biznesu w Moskwie. "Le Figaro" donosi, że prezydent Francji zachęcał francuskich przedsiębiorców, aby powstrzymali się od pochopnych decyzji. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że urzędnicy spotkali się z "największymi francuskimi firmami z sektora przemysłu, bankowości, energetyki i dystrybucji".

Leroy Merlin Polska opublikował we wtorek specjalne oświadczenie, w którym tłumaczy jak pomaga ofiarom wojny. Jednak bardzo szybko zwrócono uwagę, że oświadczeniu ani razu nie pada słowo "Rosja". – Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci obrazami zniszczeń dokonanych w miastach ukraińskich i tragedii ludzkich wynikających z tej wojny – napisano.

– Jako pracownicy Leroy Merlin Polska, od osób pracujących w sklepach po Zarząd, w pełni solidaryzujemy się z mieszkańcami Ukrainy. Nasze serca – tak jak całego polskiego społeczeństwa – są po stronie pokrzywdzonych przez tę wojnę. Będziemy im pomagać. Będziemy zwiększać nasze zaangażowanie. I będziemy żyć w nadziei, że ta wojna się jak najszybciej skończy – zakończono oświadczenie.

Bardzo szybko zwrócono uwagę na fakt, że w oświadczeniu wydanym przez polski oddział Leroy Merlin ani razu nie pojawia się słowo Rosja.

O pomocy dla uchodźców z Ukrainy informowała także sieć marketów Auchan. "Sieć reaguje na bieżące potrzeby pracowników ukraińskich zatrudnionych w Auchan Polska, jak i pracowników Auchan Ukraina przybywających do Polski wraz ze swoimi rodzinami. Wspiera również centra pomocy humanitarnej dla uchodźców z Ukrainy" - podał Auchan w mediach społecznościowych.

W najnowszym wykazie Yale Institute znalazły się dwie firmy z Polski: Polpharma i Cersanit, uznane przez twórców listy za globalne.
Stanowisko Polpharmy przekazała portalowi 300gospodarka.pl rzeczniczka polskiej spółki Magdalena Rzeszotalska.

– Zakłady Farmaceutyczne POLPHARMA Spółka Akcyjna („Polpharma”) nie posiada żadnych spółek zależnych na terytorium Rosji, nie zatrudnia tam żadnych pracowników, jak również nie prowadzi jakiejkolwiek działalności operacyjnej w Rosji. Polpharma także nie importuje żadnych leków, substancji czynnych lub innych surowców do produkcji z terytorium Federacji Rosyjskiej, a także Białorusi – przekazała.

TZMO dalej działają w Rosji

Inwestycje grupy TZMO w Federacji Rosyjskiej to największe przedsięwzięcie polskiego biznesu w tym kraju - jego skala przekracza 200 mln dolarów- donosi "Gazeta Pomorska".

Jak wskazano, to także największy zagraniczny rynek toruńskiej firmy. Rosyjska część TZMO zatrudnia ponad 2,5 tys. pracowników w kilku fabrykach, z których produkty dostępne są w 200 tys. punktach sprzedaży. Do najbardziej rozpoznawalnych marek "Opatrunków" na Wschodzie należą: Bella, Seni i Matopat.

Apel o zaprzestanie prowadzenia działalności na terenie Białorusi i Rosji

Izba Gospodarczo Handlowa Rynku Spożywczego apeluje do wszystkich firm, w szczególności z francuskim kapitałem, o zaprzestanie prowadzenia działalności na terenie Białorusi i Rosji.

- Mamy nadzieję, że wycofanie produktów z kodami kreskowymi zaczynającymi się od sekwencji cyfr od 460 do 469 oraz 481 podyktowane jest wyłącznie sprzeciwem wobec bestialskiej agresji Rosji, wpieranej przez Białoruś, na niepodległej Ukrainie. Testem lojalności i szczerych intencji wobec konsumentów i opinii publicznej będzie wycofanie. Państwa produktów z rynku białoruskiego i rosyjskiego oraz zamknięcie sklepów w tych państwach — czytamy w stanowisku Izby.

Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjnego Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia w rozmowie z portalem dlahandlu.pl, że z punktu widzenia światowej gospodarki "brak tego rynku powinien być swobodnie kompensowany działaniami na innych rynkach, w których marki są już aktywne lub w których zamierzają dopiero się pojawić".

Pełna "Lista Wstydu" jest dostępna TUTAJ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki