CMENTARZ PRZASNYSZ

Pierwsze dni listopada to czas, w którym odwiedzamy groby i wspominamy bliskich zmarłych. Na cmentarze przybywają tłumy ludzi, którzy palą znicze i stawiają kwiaty na grobach członków rodzin i przyjaciół, upamiętniając tych, którzy odeszli.

W drugi dzień świąt Bożego Narodzenia przasnyszanie, korzystając z ciepłej aury, wstali od świątecznych stołów, aby zażyć nieco ruchu na świeżym powietrzu. Celem ich spacerów były ustawione w kościołach żłóbki. Tradycja stawiania ich w świątyniach ma długa tradycję. Stosunkowo nowym, bo zaledwie kilkuletnim zwyczajem jest też pojawianie się na przasnyskim rynku szopki z żywymi zwierzętami.

O godzinie 11.00 spod kościoła farnego na cmentarz parafialny przeszła procesja. Tradycyjnie, jak co roku nekropolia przy ul. Ostrołęckiej utonęła w kwiatach i zniczach.

Radni miejscy zgodzili się na sprzedaż działki przy ul. Makowskiej w Przasnyszu, czyli dawnego cmentarza ewangelickiego

Jedynym wspomnieniem po cmentarzu będzie pamiątkowy kamień

Zofia Statkiewicz zmarła we wrześniu, miała 100 lat.

Na spotkanie dotyczące renowacji mogił przyszły zaledwie dwie osoby.