Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ta rodzina potrzebuje pomocy. Pomóżmy jej!

I. Wysocka-Ossowska
Beata Powichrowska z synami: Sebastianem i Brajanem
Beata Powichrowska z synami: Sebastianem i Brajanem I. Wysocka-Ossowska
- Mam za mało pieniędzy na leczenie swoich dzieci. Ta sytuacja już mnie przerasta - mówi młoda, strapiona kobieta. Beata Powichrowska ma czwórkę potomków.

Jej dzieci to: 13-letni Sebastian, 11-letnia Patrycja, 9-letnia Natalia i 4-letni Brajan.
Mieszkają w Białusnym Lasku, koło Myszyńca.
- Razem z mężem szukamy intensywnie pracy, ale jak na razie nic nam z tego nie wychodzi - skarży się młoda kobieta. - Osób bezrobotnych jest dużo. Trudno jest się przebić. Składam CV tam, gdzie popadnie. Ubiegałam się o pracę w cukierni, w pizzerii. Niestety, było już za późno. Mąż wcześniej zajmował się mechaniką pojazdową. Ale obecnie też jest bez zajęcia.

Przez szkła boli głowa
Tymczasem dzieci są wątłego zdrowia. Ich leczenie kosztuje. I to nie mało.
- Najstarszy Sebastian ma dużą wadę wzroku. Co pół roku ta wada mu się pogłębia. Musi nosić okulary ze szkłami aż + 14 dioptrii. Te szkła są bardzo ciężkie. Przez ich noszenie ciągle boli go głowa. Optyk zaproponował, że może mu zrobić lżejsze, z lepszymi, mocniejszymi oprawkami. Ale takie kosztują prawie 800 złotych.
Z kolei najmłodszy Brajan cierpi na astmę. Ma też problemy z serduszkiem.
- Z Brajanem muszę jeździć do Łomży na kontrolę do kardiologa dziecięcego, z Natalką - do endokrynologa dziecięcego. Koszty leczenia, dojazdy - to czasem mnie po prostu przerasta - przyznaje kobieta.
Rodzina utrzymuje się z zasiłku rodzinnego i z pieniędzy z funduszu alimentacyjnego. Alimenty powinien przekazywać pierwszy mąż pani Beaty.
- Kiedyś dostawałam zasiłek okresowy z opieki społecznej, zasiłek stały mi się podobno nie należy. Sebastian miał orzeczenie o niepełnosprawności od 4 do 9 roku życia. Wtedy z pomocą PFRON kupiłam wtedy Sebastianowi komputer. Ale później stwierdzono, że syn jest samodzielny i cofnięto orzeczenie. To fakt, umie sam funkcjonować, ale bez okularów nie wykona najprostszej czynności - ubolewa pani Beata.
O to, czy możliwe będzie udzielenie kobiecie i jej dzieciom pomocy, spytaliśmy Małgorzatę Pyszny, kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej w Myszyńcu.

Okulary na raty
- Sytuacja pani Powichrowskiej jest nam znana - odpowiada kierownik ośrodka. - Klientce została udzielona pomoc materialna na częściowe pokrycie kosztów, związanych z zakupem okularów dla syna Sebastiana. Została ona przyznana w miarę możliwości finansowych ośrodka. Ponadto skontaktowałam się telefonicznie z właścicielem zakładu optycznego, w którym wykonywane są okulary i poprosiłam go o rozłożenie płatności (770 złotych) na dwie raty, na co wyraził zgodę.
Pierwszą ratę pani Beata musi zapłacić w marcu (po otrzymaniu od nas zasiłku). Drugą z nich powinna zapłacić w kwietniu.

Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Beata Powichrowska przyznała nieśmiało, że przyda jej się każda pomoc: ubrania dla dzieci, artykuły szkolne, meble, szczególnie łóżka dla dzieci. Dlatego z tego miejsca apelujemy do naszych Czytelników. Pomóżcie! Nie raz już udowodniliście, że macie wielkie serca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki