- Gdy zawieje w naszą stronę, na oknach, parapetach mamy pył z hałdy - mówi o hałdzie gipsu zakładu Gipsel na Wojciechowicach Jolanta Zdanowicz, mieszkanka ul. Broniewskiego. - Pył osiada też na roślinach, na działkach, gdzie przecież rosną warzywa, owoce. Sąsiadka z bloku obok niedawno sprzątała swoją altankę i mówiła, że był wszędzie.
Żółtoszarawy pył dostaje się też do mieszkań. Kurz z mebli trzeba więc ścierać nawet kilka razy dziennie. Siłą rzeczy ostrołęczanie skazani są też na jego wdychanie.
- My to przecież wszystko łykamy - bulwersuje się starsza kobieta. - Jak jest silny wiatr w naszą stronę, to mam wrażenie, jakby śnieg padał. Mam kaszel bez przerwy i nie mogę go wyleczyć.
Fabryka na finiszu. 30 osób już pracuje
Mieszkańców Wojciechowic nie martwi wyłącznie pylenie. Również rozmiar hałdy.
- Dorównuje już byłej hałdzie popiołów - nie ukrywa ogromnego rozczarowania Paweł Nowosielski, mieszkający na ul. Wspólnej. - To czuć w oczach, czuć w gardle. Szczególnie dotkliwie czują to osoby starsze. A nikt nie chce w przyszłości cierpieć na chorobę płuc.
Choć dodajmy: Gipsel w przeszłości już zapewniał, że gips używany przez zakład do produkcji jest substancją całkowicie nieszkodliwą i neutralną dla ludzi oraz środowiska.
Problem ostrołęczan z hałdą trafił do Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Ostrołęce. A ten ustalił: ostrołęczanie mają powody, aby się skarżyć.
Decyzję zezwalającą Gipselowi na odzysk odpadów z odsiarczania gazów odlotowych z elektrowni z możliwością ich magazynowania na utwardzonym podłożu, luzem, na otwartej hałdzie, wydał ratusz. Dlatego to on był zobowiązany zainterweniować w tej sprawie. I tak zrobił, po przekazaniu przez WIOŚ skarg ostrołęczan.
Pod koniec marca miejskie służby skontrolowały zakład. Doszły do takich samych wniosków jak WIOŚ, bo wezwały Gipsel do niezwłocznego zaniechania naruszeń warunków wydanego zezwolenia i podjęcia skutecznych działań likwidujących problem pylenia. W przypadku braku reakcji, ratusz zagroził zakładowi cofnięciem zezwolenia, i to bez odszkodowania.
Więcej przeczytasz w najnowszym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego
[obrazek2]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?