Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szybkość, pasja, adrenalina - oto Adrenaline Team

Magda Mrozek
Adrenaline Team to grupa przyjaciół, których łączy wspólna pasja jaką są motocykle. Pomysłodawcami są dwaj ostrołęczanie: Adam Brzeziński i Marek Dobkowski.

Obaj wyjeżdżają za granicę, aby trenować jazdę na torze i brać udział w wyścigach motocyklowych. W grupie działają również fani takiej jazdy z Zambrowa i Ostrowi Mazowieckiej.

Mężczyźni mają na koncie niemałe sukcesy. W tym roku wzięli udział w wyciągu o puchar Vrooam Oil Trophy (seria wyścigów organizowanych w krajach nadbałtyckich: Litwie, Łotwie i Estonii). Na Litwie Adam zdobył dwa razy drugie miejsce, a Marek był na jednym wyścigu, który wygrał. Zwycięstwo daje pokonanie siedmiu okrążeń o długości 3300 m, w jak najkrótszym czasie.

Adam może pochwalić się swoim rekordowym czasem 1 min. 16 s. na litewskim torze, co daje mu czołową lokatę w podobnych zawodach. Motocykliści nie wzięli udziału w walce o nagrodę główną (warunkiem jest obecność na każdym z siedmiu wyścigów).
Adam ma na swoim koncie wiele takich sportowych przygód. W tym roku wystąpił m.in. w treningach organizowanych przez Motormania na torze Slovakiaring w Słowacji, gdzie odbywały się Mistrzostwa Polski Aprilla Cup. Wspólnie z mistrzami Polski miał okazję szlifować swoje umiejętności. Z ponad 300 zawodników był na 23 miejscu. Na stronie internetowej grupy możemy obejrzeć krótki filmik obrazujący tor i sesje treningowe. W 2011 roku Adam zdobył I miejsce na torze w Nowodworze (woj. lubelskie) gdzie ustanowił rekord toru. Mężczyźni jako zdobywcy miejsc mieszczących się na podium, klasyfikują się w najwyższej z kategorii wyścigów - kategorii A. Pozostałe kategorie to B, C i najsłabsza - D dla osób najsłabiej jeżdżących oraz pierwszy raz korzystających z toru. Członkowie tej ostatniej grupy trenują pod okiem wykwalifikowanego instruktora.

- Treningi na profesjonalnym torze polecam każdemu, kto jeździ na motocyklu - zachęca Adam Brzeziński. - Doszkalają one technikę i bezpieczeństwo jazdy. Jeden dzień takiego treningu daje tyle doświadczenia ile rok zwyczajnej jazdy drogowej. Takie sesje treningowe przekładają się później na bezpieczeństwo drogowe. Uczymy się prawidłowego składania się w zakrętach, bezpiecznego hamowania oraz szybkich reakcji na ewentualne zagrożenie. Nawet po jednym wyjeździe zyskujemy doświadczenie, które sprawia, że zauważamy znaczną różnicę podczas jazdy na drodze. Na torze prędkość jest większa, wyzwala się większa dawka adrenaliny, ale środki bezpieczeństwa (pomoc medyczna i odpowiednie zabezpieczenie toru) sprawiają, że ryzyko utraty zdrowia lub życia jest niewielkie - mówi.

Więcej przeczytasz w papierowym wydaniu GW

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki