Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlachetna Paczka w Makowie Mazowieckim. Pomoc dotarła do 32 rodzin [ZDJĘCIA]

Agnieszka Otłowska
Dwa dni trwał wielki finał Szlachetnej Paczki w Makowie Mazowieckim. Darczyńcy przywozili paczki do magazynu, zlokalizowanego w bud. A - Zespołu Szkół, skąd przewożono je do wskazanych rodzin.

Lista darczyńców była bardzo długa: urzędy, firmy, osoby prywatne. Każdy coś dał od siebie. Pieniądze za zakup wymarzonej kuchenki gazowej, odkurzacza, pralki czy łóżka. Ktoś kupił poduszki, kołdrę, ktoś inny włożył do paczki nowe buty dziecięce i kurtkę. Był też opał, żywność...

- To są rodziny, które wymagają wsparcia z powodu trudnej sytuacji losowej, choroby, niepełnosprawności - mówi Małgorzata Wawrzyńczak, wolontariuszka.

- Jestem wolontariuszką Szlachetnej Paczki pierwszy raz - mówi Agnieszka Radziszewska. - Ludzie otrzymują pomoc, o którą często wstydzą się prosić.

Dla Agnieszki Michalskiej to również pierwszy rok w dziele Szlachetnej Paczki.

- Działania zaczęliśmy przeszło dwa miesiące temu: były wywiady, spotkania z rodzinami, a dzisiaj zbieramy radość wszystkich obdarowanych ludzi, a przede wszystkim dzieci. Jest nie tylko radość, ale również wzruszenie. Wiele osób nie kryje łez, często powtarzają "dziękujemy" - mówi Agnieszka Michalska.

Emocji nie da się opisać...

Odwiedzając magazyn Szlachetnej Paczki, spotkaliśmy jednego z darczyńców.

- Pomagam od kilku lat. Tego nauczyli mnie rodzice i chcę to dzieło niesienia pomocy nieść dalej. Nie da się opisać emocji, jakie nam tego dnia towarzyszą. Są łzy wzruszenia, radość i satysfakcja, że ktoś obok przyjmuje pomoc. Często dopiero przy przekazaniu paczki dostrzega się potrzeby rodziny czy samotnej osoby. Wcześniej myślałam, że najwięcej potrzebuje rodzina, a jednak czasami okazuje się, że można być potrzebującym również wtedy gdy jest się osobą samotną. Jestem bardzo szczęśliwa, że to ja mogę pomagać, a sama nie potrzebuję pomocy - dzieli się refleksją Edyta Wawrzyszcz.

Zwykłe "dziękuję" to za mało

Jedną z obdarowanych osób jest pani Justyna, schorowana mieszkanka podmakowskiej wsi. Nigdy nie prosiła o pomoc, a pomoc sama zapukała do drzwi.

- Jestem wzruszona i nie wiem nawet jak podziękować darczyńcy. Bo zwykłe "dziękuję" to za mało. Ta pomoc jest nieoceniona. A paczka będzie dla mnie kopniakiem do walki o zdrowie - mówi pani Justyna.

W dzieło Szlachetnej Paczki w Makowie zaangażowało się 6 wolontariuszek: Małgorzata Wawrzyńczak, Justyna Wiśniewska, Agnieszka Radziszewska, Magdalena Kaczmarek, Ewa Rutkowska i Agnieszka Michalska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki