- Gdyby w tym spotkaniu zagrał Artur Żyliński, to byśmy wygrali pewnie 3:0, a nie męczyli się w tie-breaku - mówił po meczu z AZS Nysa trener Pekpolu Andrzej Dudziec. - A tak to musiałem wpuścić Mariusza Kuczko, a następnie zmieniać na Tomka Ruteckiego, który nie jest na tej pozycji ograny. Grał nie ten skład w tym meczu, który miał grać, dlatego nie dziwię się, że to wszystko tak wyglądało.
- Gdybym wiedział, że Artur Żyliński nie zagra w tym meczu, to inaczej wyglądałaby także nasze treningi przed tym spotkaniem. Na środku nie mieliśmy Karola Szczygielskiego, dlatego cały czas grał Mateusz Sacharewicz i Tomaszem Stańczukiem. Moim zdaniem lepiej być nie mogło i to zwycięstwo 3:2 jest dla nas bardzo dobre. Wydaje mi się, że lepiej się stało, bo przy wygranej 3:0 może niektórzy za bardzo uwierzyliby w swoje umiejętności - dodał szkoleniowiec Pekpolu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?