Świętują i… krytykują (zdjęcia)

Wigilijne spotkania Ludowców są już wyszkowską tradycją. Przy świątecznym stole spotykają się nie tylko członkowie PSL, ale także ich rodziny, sympatycy, a nawet partyjni konkurenci. Stąd obecność m.in. przedstawicieli PO i PiS, którzy w powiecie wyszkowskim akurat tworzą z PSL koalicję. Wśród honorowych gości był m.in. poseł Parlamentu Europejskiego przewodniczący Rady Naczelnej PSL Jarosław Kalinowski, wiceminister rolnictwa Tadeusz Nalewajk, komendant główny Państwowej Straży Pożarnej gen. Wiesław Leśniakiewicz, ks. dziekan Waldemar Krzywiński.

Spotkanie rozpoczęto od miłego akcentu - wręczenia legitymacji nowym członkom oraz odznaczeń najbardziej zasłużonym dla ruchu ludowego. Medale W. Witosa otrzymali: Marek Dubniak, Jan Chmiel, Józef Biernacki. Odznakę "Złotej koniczynki" przyznano Tadeuszowi Abramczykowi. Odznaczenie PSL odebrał Piotr Kirczuk. Legitymacje członkowie wręczono: Andrzejowi Biernackiemu, Grzegorzowi Kwiatkowskiemu, Sylwestrowi Gajcowi, Wioletcie Iwińskiej, Zbigniewowi Poczynkowi, Piotrowi Nidzie, Mariuszowi Marszałowi, Michałowi Chojnickiemu.

Oprócz tradycyjnych świątecznych życzeń i dzielenia się opłatkiem, stałym elementem Wigilii Ludowców jest podsumowanie mijającego roku, polityczne podsumowanie. Dokonał go Jarosław Kalinowski.

- Miniony rok upłynął pod znakiem kryzysu. Pokazał on jak niewiele potrzeba, a to niewiele to pazerność instytucji finansowych i ludzi nimi zarządzających, którzy doprowadzili światową gospodarkę do kryzysu. W polityce rok upłynął pod znakiem komisji śledczych, które oprócz brutalnej walki politycznej PO i PiS, niewiele służą dochodzeniu do prawdy - mówił europoseł. Nie szczędził słów krytyki koalicjantom z PO. - W służbie zdrowia nic się nie robi. Czarne chmury gromadzą się nad systemem emerytalnym. Nie zgadzam się z premierem w kwestii zmian konstytucyjnych. Chcę też powiedzieć o niewykorzystanych szansach. W Polsce spóźniamy się z wieloma decyzjami. Krokiem naprzód była produkcja energii z biomasy - wymieniał.

Po jego wystąpieniu głos zabrał Janusz Jastrzębski, szef wyszkowskiej PO.

- Nie obrażam się za krytykę mojego premiera i tylko chciałem przypomnieć, że rząd jest koalicyjny - żartował.

Okazuje się, że nie tylko rząd zasłużył na krytykę członków PSL. Na ostatnim spotkaniu członków Miejsko-Gminnego Zarządu PSL w Wyszkowie "dostało się" także lokalnym władzom samorządowym. W komunikacie przesłanym do redakcji przez rzecznika zarządu Jana Dawidzkiego, czytamy m.in.: "Dokonano oceny uzyskanych efektów zawiązanej koalicji w czasie poprzednich wyborów samorządowych (Wspólnota Samorządowa). Krytycznie odniesiono się do zakresu i formy współpracy z władzami miasta. Od poprawnej na początku kadencji do jej osłabienia w drugiej połowie".

Wyniki współpracy powodują, że niektórzy członkowie PSL domagają się, aby w przyszłorocznych wyborach samorządowych wystawić własnego kandydata na burmistrza oraz jak największą liczbę kandydatów do Rady Miejskiej.