Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Świetne boje Marii Jasko i prestiżowe nagrody

Arkadiusz Dobkowski
Arkadiusz Dobkowski
Maria Jasko ze szkoleniowcami Ostrowskiego KKK
Maria Jasko ze szkoleniowcami Ostrowskiego KKK Archiwum zawodniczki
Obecny sezon dla reprezentantki Ostrowskiego Klubu Karate Kyokushinkai Marii Jasko jest wyjątkowy. Dużym sukcesem podopiecznej sensei Radosława Grabowskiego był brązowy medal Wagowych Mistrzostw Europy w Bułgarii.

Jeszcze większym wyczynem zawodniczka Ostrowskiego KKK popisała się w Nowym Jorku, gdzie w niezwykle prestiżowych zawodach All Americam Open zdobył złoty medal i tytuł Yokuzuny, czyli wielkiej mistrzyni. Wspomniane wynik sprawiają, że to najlepszy sezon w karierze Marii Jasko, ale za nami dopiero pół roku zmagań na europejskich i światowych matach.

– To rzeczywiście dla mnie bardzo dobry sezon, mam za sobą bardzo ważne starty, które zakończyłam miejscem medalowym – podkreśla Maria Jasko. – Jednym z ważniejszych w tym sezonie była wygrana na All American Open i zdobyty tytuł Yokozuny, czyli wielkiej mistrzyni. To bardzo prestiżowa nagroda, dzięki której mam nadzieje będę dostrzegana na takich zawodach jak mistrzostwa świata, a co za tym idzie rozstawiana po dwóch stronach drabinki z aktualną mistrzynią świata. Jak dotąd spotykałam się z nią na macie już w eliminacjach.

Mimo kilkunastu lat spędzonych na zawodach na matach Polski, Europy i najdalszych zakątków świata, Maria Jasko wciąż startuje w kolejnych turniejach z wielką determinacją i walczy o jak najlepsze wyniki.
– Moją motywacją jest chyba miłość do karate kyokushin, pasja i radość, jaką czerpię z każdego z treningów. Mimo to, że są one bardzo
ciężkie, wymagają dużo poświęceń i czasu – podkreśla Maria Jasko.

Na drodze zawodniczki Ostrowskiego Klubu Karate Kyokushinkai wciąż staje Rosjanka Uliana Grebenishinkova, która w Mistrzostwach Europy zablokowała awans do finału, a w mistrzostwach świata w Tokio zablokowała awans ostrowiance już w eliminacjach. Mimo to zawodniczka Ostrowskiego KKK liczy na pierwsze zwycięstwo.
– Oczywiście, że ją pokonam i jestem coraz bliżej tego celu – podkreśla Maria Jasko. – Już w Mistrzostwach Europy była blisko, czując przewagę zarówno siły jak i wytrzymałości. Zdawałam sobie sprawę z kim walczę. W tym sezonie walczyłam z nią dwa razy i momentami czułam przewagę nad aktualna mistrzynią świata. Myślę, że moja zawziętość i ogromna praca w tym sezonie pozwoliła mi dojść do tak wysokiego poziomu na jakim się obecnie znajduję. Uważam, że jestem w stanie, co pokazałam już w Bułgarii stawić czoła, a nawet wygrać z Ulianą Grebenishinkovą.

Cały artykuł tylko w kolejnym papierowym wydaniu ostrowskim TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki