Wszyscy podopieczni Mieczysława Mierzejewskiego startujący w imprezie awansowali do niedzielnych walk finałowych. Z ósemki naszych reprezentantów, sześciu odnotowało końcowy tryumf. W kat. 64 kg na ringu zaprezentował się Przemysław Zyśk, który po świetnej walce pokonał czołowego zawodnika warszawskiej Gwardii Michała Kakieta, w trzeciej rundzie posyłając rywala prawym prostym na deski.
W kat. 63 kg świetnie wypadł z kolei Paweł Żarnoch, który nie miał problem ze zwycięstwem nad Maciejem Łyszczarzem, również z Gwardii, po dynamicznej obfitującej w ostrą wymianę walce, która rozgrzała jeszcze bardziej, aktywną publiczność. Swoją walkę w kat. 69 kg wygrał także Kamil Ziemek, który jednogłośnie wypunktował Marcina Gołębiewskiego z Champion Nowy Dwór Mazowiecki.
W kat. 56 kg Marek Pietruczuk, brązowy medalista Mistrzostw Polski Juniorów został uznany za pokonanego głosami 1:2, muszą uznać wyższość zawodnika gospodarzy, aktualnego mistrza Polski Grzegorzem Kozłowskiego z Gwardii Warszawa.
- Wiedziałem, że nie mój zawodnik nie wygra tej walki - mówi trener Mieczysław Mierzejewski. - Werdykt był dużym zaskoczeniem dla publiczności, bowiem zwycięstwo należało się Markowi, który przez dwie rundy był lepszym pięściarzem i to wyraźnie. Nie mógł przegrać tej walki, ale sędziowie mimo wszystko dali zwycięstwo gospodarzowi. Była to najciekawsza walka turnieju godna każdego ringu, nie tylko w Polsce.
Sporo emocji dostarczyły walki Rafała Janczewskiego w kat. 75 kg i Grzegorza Bacławskiego w kat. 81 kg. Pierwszy z wymienionych zawodników pokonała zawodnika Broni Radom Macieja Rębisia przez rsc w drugiej rundzie, z kolei drugi w walce kadetów wygrał na punkty z Pawłem Sepetowskim z Feniksa Warszawa.
W kat. 75 kg Tomasz Kiernozek z powodu braku odpowiednio wyszkolonego przeciwnika z swojej grupie wiekowej wystąpił w ringu ze starszym o trzy lata, doświadczonym seniorem Tomaszem Staszyńskim UKS Radość. Mimo to wygrał pewnie walkę na punkty.
W walce wieczoru w kat. 69 kg wśród seniorów Bartosz Szczotka niespodziewanie zszedł z ringu pokonany po wyrównanym pojedynku z zawodnikiem Championa Nowy Dwór Mazowiecki, Kamilem Bujnarowskim.
- Bartek nie miał swojego dnia i tak bywa w każdym sporcie - podkreślił trener Mieczysław Mierzejewski. - Walka jednak była jedną z najładniejszych w całych zawodach, a dla mojego podopiecznego 99 w karierze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?