Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strajki w Zenie, coraz bliżej upadłości Famy.

A. Kowalewska
Oflagowana i pełna transparentów siedziba Zeny
Oflagowana i pełna transparentów siedziba Zeny A. Kowalewska
Produkująca na potrzeby Daewoo FSO wyszkowska Fabryka Zena może zostać sparaliżowana przez strajki. We środę 22 maja pracownicy postanowili zaostrzyć trwający od dwóch miesięcy protest i przeprowadzili całodzienny strajk ostrzegawczy.

Pomiędzy pracownikami, a szefostwem Zeny trwa spór zbiorowy. Załoga domaga się wypłacania zaległych pensji oraz uregulowania za pracowników należności wobec ZUS i PZU.
13 maja zakładowy komitet strajkowy przeprowadził dwugodzinny strajk ostrzegawczy. Nie przyniósł on jednak oczekiwanych rezultatów. W tej sytuacji załoga Zeny zdecydowała się na zaostrzenie akcji protestacyjnej i 22 maja przeprowadziła całodzienny strajk ostrzegawczy.
Sytuacja finansowa obu firm jest dramatyczna, a pracownicy - zdesperowani i zdeterminowani w walce o należne im świadczenia. Załoga ?Zeny" obawia się, że ich firma zostanie doprowadzona do upadłości, a oni nie otrzymają zaległych pieniędzy.

Fama: nie było wyroku, jest syndyk

O dramatycznej sytuacji pracowników Famy pisaliśmy na łamach "Tygodnika" już kilkakrotnie. Od lutego załoga fabryki prowadzi akcję protestacyjną, ludzie nie otrzymują zaległych wynagrodzeń, nie są za nich odprowadzane składki ZUS ani PZU. Szefostwo spółki staje przed sądem, oskarżane o posługiwanie się fałszywym dokumentem w celu wyłudzenia kredytu, prowadzone są taż postępowania w kwestii łamania praw pracowniczych oraz działania na szkodę spółki. Niedawno zarząd Famy złożył wniosek o ogłoszenie upadłości firmy.
Załoga fabryki od kilku miesięcy protestami próbuje wymusić uregulowanie zaległych zobowiązań, jednak ani manifestacje uliczne, ani pikieta przed domem prezesa nie dają rezultatów. Ludzie szukają pomocy wszędzie: u lokalnych władz, mediów, w wyszkowskich kościołach.
13 maja miał w sądzie pracy zapaść wyrok w sprawie z powództwa pracowników Famy, ale nie zapadł, bo na rozprawie nie stawił się żaden z prezesów. Kolejną rozprawę sąd wyznaczył na 27 maja.
Po długich tygodniach porozumiewania się za pośrednictwem tablicy informacyjnej szefowie Famy wreszcie spotkali się z przedstawicielami swojej załogi. Na spotkaniu przedstawili kandydatkę na syndyka masy upadłościowej firmy - Barbarę Najkowską. Załoga nie zgodziła się jednak na tę kandydaturę. Barbara Najkowska była nadzorcą sądowym w sprawie Famy i pracownicy uważają, że nie wywiązała się ze swoich obowiązków, jak należy. Przedstawiciele zakładowej "Solidarności" w Famie chcą także jawności wyboru syndyka oraz aby była to osoba spoza Mazowsza. Postępowanie upadłościowe Famy toczy się przed sądem gospodarczym w Ostrołęce.
- Nikt nie wie, kiedy zakończy się to postępowanie i czy w ogóle zakończy się upadłością zwłaszcza, że szefostwo firmy wciąż nie dostarczyło do sądu wszystkich potrzebnych dokumentów. Poza tym nie zostało przecież zamknięte postępowanie układowe, na którym zyskali tylko nadzorca sądowy i właściciele spółki, a zdecydowanie stracili wierzyciele i pracownicy. Jak w takiej sytuacji można w ogóle proponować jakichś kandydatów na syndyka? - oburza się szef zakładowej "Solidarności" w Famie Sławomir Borucki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki