Senator Romaszewski w Ostrołęce
Zbigniew Romaszewski jako jedyny zasiada w Senacie nieprzerwanie od 1989 rok (obecnie jako senator PiS). To jedna z najbardziej znanych i zasłużonych postaci polskiej opozycji demokratycznej PRL-u, działacza KOR i "Solidarności".
Do Ostrołęki przyjechał na zaproszenie senatora Krzysztofa Majkowskiego. Spotkanie z Romaszewskim, miało być w intencji organizatora, pretekstem do wspomnień okresu stanu wojennego.
Temu tematowi poświęcił Romaszewski swoje krótkie zagajenie.
- Do dziś traktuję to co się stało w Polsce w 1980 roku w kategoriach cudu - mówił. - I nie mam wątpliwości. To był cud, który sprawiły słowa Jana Pawła II: "Niech zstąpi duch Twój i odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi". W 1980 roku, w ciągu kilku miesięcy, powstał 10-milionowy ruch społeczny, "Solidarność". Poczuliśmy się obywatelami. Stan wojenny to zniszczył. Wielkie MY, zastąpił całym szeregiem JA - mówił Romaszewski:
Niestety, ostrołęckie spotkanie potwierdziło te słowa. Przybyło na nie zaledwie około 40 osób. W tym bardzo nieliczna reprezentacja twórców "Solidarności" w naszym mieście. Wbrew zapowiedziom, dyskusja nie potoczyła się w kierunku wspomnień sprzed 28 lat. Dominowały tematy bieżące.
Jedynym, który "wyłamał się" z tej konwencji, był - rzadko widywany w Ostrołęce, z której wyjechał kilkanaście lat temu - Sylwester Wieczorek, jeden z pierwszych działaczy "S" w naszym mieście w 1980 roku.
Mimo to, obecni na spotkaniu, zapowiedzieli, że w przyszłym roku - w 30-lecie powstania "Solidarności" - ostrołęckie środowisko jej twórców i działaczy, dołoży starań, żeby zorganizować jakieś rocznicowe spotkanie, które będzie godne zasług, jakie położyła "Panna S" dla budowania wolnej Polski.
Oby tak się stało.