Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Spała pod drzewami, piła wodę z kałuży. 10 - latka cudem przeżyła. Gdzie była Karinka przez miniony tydzień?

Helena Wysocka/ Gazeta Współczesna
Fot. Gazeta Współczesna
Poszukiwana od tygodnia 10-latka jest cała i zdrowa.
Spała pod drzewami, piła wodę z kałuży. 10 - latka cudem przeżyła. Gdzie była Karinka przez miniony tydzień?
Fot. Gazeta Współczesna

(fot. Fot. Gazeta Współczesna)

Spała pod drzewami, przykrywała się liśćmi. Piła wodę z kałuży. Tak wytrzymała sześć mroźnych nocy w lesie. W poniedziałek zaginiona dziesięciolatka odnalazła się.

- Szukałam ją cały czas - płacze Małgorzata Karwowska, matka Kariny. - Biegałam po lesie i krzyczałam. Nawet przez moment nie dopuszczałam do siebie myśli, że moje dziecko może nie żyć.

Jasnowidz mówił, że żyje

Karinka mieszka we wsi Rzepiski (gm. Augustów). Jest chora na epilepsję. Tydzień temu, we wtorek po południu dziewczynka wybrała się na grzyby. Poszła do lasu, który znajduje się kilkanaście metrów od domu, po drugiej stronie drogi.

Kilka godzin później, gdy Kariny wciąż nie było, jej matka zaalarmowała policję. Ta rozpoczęła poszukiwania.

- Kilkaset osób przeczesało pobliski las - informuje Andrzej Baranowski, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.

Podczas czterodniowych poszukiwań funkcjonariusze sprawdzili kilkaset hektarów lasu, położone wokół wsi łąki i bagna. Policjantom pomagały specjalnie przeszkolone psy.

Okoliczne lasy były patrolowane ze śmigłowców z kamerami termo-wizyjnymi. Policjanci sugerowali się też wskazówkami jasnowidzów.

- Dwóch mówiło, że żyje, a trzeci nie dawał żadnej nadziei - wyjawia Karwowska. - Nawet nie chciałam tego słuchać.

Spała pod drzewami, piła wodę z kałuży. 10 - latka cudem przeżyła. Gdzie była Karinka przez miniony tydzień?
Fot. Gazeta Współczesna

(fot. Fot. Gazeta Współczesna)

Szła z wiaderkiem w ręku;

W poniedziałek około godziny 14. jadące krajową "ósemką", w kierunku Augustowa, małżeństwo zauważyło idącą poboczem drogi małą dziewczynkę. Była brudna, rozczochrana, słaniała się na nogach. W ręku trzymała niewielkie, plastikowe wiaderko. Zauważyli ją niedaleko Kolnicy, około ośmiu kilometrów od Rzepisk. Zatrzymali się i zapytali, jak się nazywa. Odparła, że Karina.

Zawiadomili policję, a ta ustaliła, że to poszukiwana od blisko tygodnia Karina. Dziewczynka została natychmiast przewieziona na oddział chirurgii dziecięcej suwalskiego szpitala.

- Jest wycieńczona, ma odmrożone nogi - informuje Aleksy Lewszuk, lekarz dyżurny chirurgii. - Innych, większych obrażeń nie ma. Pozostanie u nas co najmniej kilka dni.

Lekarz unika odpowiedzi na pytanie, czy małe dziecko mogło przetrwać tyle czasu bez jedzenia.

- Wychudzona jest bardzo - dodaje Karwowska. - Moim zdaniem, została uprowadzona. Innego wytłumaczenia nie mam. Ona znała ten las jak własną kieszeń. Nie mogła zabłądzić.

Gdzie była Karinka przez miniony tydzień? Odpowiedzi na to pytanie będą szukać funkcjonariusze podlaskiej policji.

- Będziemy rozmawiali z Karinką w obecności psychologa - wyjaśnia Andrzej Baranowski. - Zrobimy to jak najszybciej, gdy tylko uzyskamy zgodę lekarza.

Źródło: Piła wodę z kałuży. Spała pod liśćmi. To cud: Karinka się odnalazła! (zdjęcia)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki