Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sokólski biznes tonie w długach

Martyna Tochwin [email protected] tel. 85 711 22 87
Sokólski biznes tonie w długach
Sokólski biznes tonie w długach sxc
Ponad 1,8 mln zł zaległości musi ściągnąć Urząd Miejski w Sokółce od swoich dłużników. To przede wszystkim przedsiębiorcy, którzy nie płacą za dzierżawę terenów, podatki od nieruchomości czy zalegają z opłatami eksploatacyjnymi za wydobycie żwiru.

Gdybyśmy ściągnęli te wszystkie zaległości, to moglibyśmy wybudować za te pieniądze połowę hali sportowej przy Zespole Szkół Integracyjnych. Albo przeznaczyć je na trzyletnie utrzymanie Biblioteki Publicznej lub Sokólskiego Ośrodka Kultury – mówi Janina Kucharewicz, skarbnik w Urzędzie Miejskim w Sokółce.

Osób, które zalegają miastu z różnymi opłatami jest coraz więcej. Wśród nich prym wiodą przedsiębiorcy. To oni mają największe długi w magistracie, za które potrafią nie płacić latami. Rekordziści zwlekają od ponad dziesięciu lat. 
– To o tyle dziwne, że wśród firm, które są nam dłużne pieniądze, nie ma takich, które zbankrutowały czy ledwo wiążą koniec z końcem. Wszystkie nadal prowadzą działalność i z tego co wiem, mają się całkiem dobrze. A mimo to, z uporczywością nie regulują swoich zobowiązań – podkreśla skarbnik.

Najwięcej osób nie płaci podatku od nieruchomości. Dłużnicy są winni miastu z  tego tytułu ponad 1,2 mln zł. Rekordzistą jest jeden z przedsiębiorców, którego gromadzony przez lata nieopłacony podatek, sięgnął niemal 290 tys. zł.

Z opłatą eksploatacyjną dla miasta zalega z kolei jedna z firm, która wydobywa żwir na naszym terenie. Jej dług to aż 275 tysięcy złotych. 
Na tym tle blado wypadają długi pojedynczych mieszkańców Sokółki. Ci zalegają przede wszystkim z opłatami za  posiadanie psa. W sumie są winni miastu z tego tytułu niewiele ponad 1 tys. zł.

Zdarza się też, że osoby prywatne nie płacą podatków. Ale to odosobnione przypadki. – To przede wszystkim osoby z tzw. marginesu społecznego – zapewnia skarbnik gminy.
Dodaje, że miasto robi wszystko, żeby odzyskać swoje pieniądze. Niestety, często nie przynoszą one żadnego skutku.
– Na bieżąco staramy się egzekwować należności od naszych dłużników. Wystawiamy upomnienia, wezwania do zapłaty, tytuły wykonawcze, a nawet wpisy na hipotekę przymusową – wylicza Janina Kucharewicz.
Na koniec września dług mieszkańców i  przedsiębiorców względem miasta sięgnął 1.873.159,24 zł. To oznacza, że na jednego mieszkańca Sokółki przypada średnio około 70 zł długu. 

Zaległości z różnych tytułów
- podatek od nieruchomości - 1.252.090,15 zł
- opłata eksploatacyjna - 275.658,10 zł
- podatek od środków transportowych - 159.767,32 zł
- podatek rolny - 80.526,52 zł
- wieczyste użytkowanie - 48.853,93 zł
- dzierżawa - 43.365,43 zł
- podatek leśny - 8.773,53 zł
- opłata adiacencka - 2.851,48 zł 
- opłata od posiadania psów - 1.172,78 zł

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sokólski biznes tonie w długach - Kurier Poranny

Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki