Jak mówią lekarze patomorfolodzy, badania przeprowadzone na tkance znalezionej na hostii były nieformalne. Dlatego mogą budzić wątpliwości, jak informuje Rzeczpospolita. Lekarze, którzy przeprowadzali badania byli "ludźmi arcybiskupa" - tak z kolei mówią nieoficjalnie pracownicy zakładu.
- Dzięki badaniom można było stwierdzić, że to mięsień ssaka i rzeczywiście ze wszystkich tkanek przypomina sercową - mówi prof. Lech Chyczewski, kierownik Zakładu Patomorfologii Lekarskiej w Białymstoku. - Nie wiadomo jednak do końca czy jest to mięsień szkieletowy czy sercowy i przede wszystkim czy pochodzi od człowieka - dodaje, że wątpliwości nabrał po rozmowie z lekarzem, który tkankę badał.
Nieformalne badania budzą wątpliwości, ale na formalne Kościół nie wydaje zgody. W wywiadzie dla Faktu arcybiskup Ozorowski argumentuje, że musimy uszanować świętość, dlatego tematu nie należy męczyć, jeśli wydarzenia z Sokółki odmienią serca i dusze ludzi.
- Jeśli mamy do czynienia z fragmentem Ciała Chrystusa, to byłoby nawet niewskazane z powodu czci, jaką powinniśmy to Ciało otoczyć. Przypomnę tutaj Mojżesza, któremu przy płonącym krzewie Bóg kazał zdjąć buty, bo stąpał po ziemi świętej. My też w tym przypadku mamy do czynienia ze świętością i musimy to uszanować.
Kolejnych badań więc nie będzie, mimo, że gotowość do ich przeprowadzenia zgłosił Zakład Medycyny Sądowej w Bydgoszczy.
Cudowną parafię już odwiedzają turyści. Sokółka stała się sławna na całą Polskę. Cud ma związek ze znalezieniem fragmentów mięśnia sercowego w hostii, podczas mszy w sokólskim kościele św. Antoniego. Woda, w której rozpuszczono komunikant, zabarwiła się na czerwono, a w kielichu znaleziono szczątki tkanki.
Źródło: Gazeta Współczesna Cud w Sokółce: Kościół odmawia przeprowadzenia badań
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?