"Prosiłabym o zainteresowaniem się, jak w naturze wygląda obszar Natura 2000 - Wydmy Lucynowsko-Mostowieckie. To, co tam się dzieje, jest po prostu przerażające. Nowa tablica z nazwą została postawiona. Ale czy naprawdę nikt nie był dalej niż tablica? Zdjęcia niestety pokazują tylko miejsca przykładowe - tak jest dosłownie wszędzie. Niewiele lasów w okolicach Warszawy wygląda tak źle. Czy tak mają wyglądać obszary Natura 2000?".
List tej treści nasza redakcja otrzymała w ubiegłym tygodniu. Pismo w tej samej sprawie nasza Czytelniczka przesłała również m.in. do pracowników Ministerstwa Ochrony Środowiska, Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Lasów Państwowych. Okazuje się jednak, że to gmina Wyszków ma w tej sprawie najwięcej do powiedzenia i do zrobienia. Jest właścicielem większości obszaru wydm lucynowsko-mostowieckich. Wiceburmistrz Adam Mróz przyznaje, że nie wiedział o panującej tam sytuacji, na którą zwróciła uwagę nasza Czytelniczka.
- Trzeba będzie się tym zająć i te śmieci wywieźć. To jest właśnie prawo własności. Połowa tych wydm to nasze tereny, reszta - prywatne działki - mówi i zapewnia, że gmina posprząta swoją część.
Kilka lat temu gmina skupowała te tereny od prywatnych właścicieli z przeznaczeniem na przyszły zakład utylizacji. Ekolodzy zablokowali inwestycję i doprowadzili do objęcia wydm lucynowsko-mostowieckich obszarem chronionym Natura 2000. Gmina zrezygnowała z budowy zakładu utylizacji, ale problem z utrzymaniem tego obszaru pozostał. Wiceburmistrz przyznaje, że samorząd najchętniej sprzedałby grunty i jest nawet prywatny inwestor zainteresowany ich zakupem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?