O sprawie pisaliśmy już kilkakrotnie. Przypomnijmy, że do tej zbrodni doszło 23 grudnia ubiegłego roku. Do mieszkańca ulicy Psarskiego przyszli trzej mężczyźni: 42-letni Janusz Ż., 28-letni Karol Ł. i 33-letni Dariusz P.
Wkrótce potem dwaj młodsi zaczęli bić swojego starszego kompana. Gospodarz - Andrzej K. - pobiegł w tym czasie po policję. Kiedy ta przyjechała i weszła z nim do mieszkania, okazało się, że zmasakrowany Janusz Ż. nie żyje.
Jego dwaj kompani od razu trafili za kratki. Zaraz po zatrzymaniu obaj usłyszeli zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Później prokuratura zmieniła obu ten zarzut. Odpowiedzą za zabójstwo.
Różnica jest zasadnicza - za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi do 10 lat, za zabójstwo - nawet dożywocie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
