Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siła tradycji

Michał Wiśnicki
Sumę odpustową poprowadził rodowity chorzelanin, ksiądz Zbigniew Jaroszewski. Asystował mu miejscowy proboszcz, ks. Cezary Maruszewski
Sumę odpustową poprowadził rodowity chorzelanin, ksiądz Zbigniew Jaroszewski. Asystował mu miejscowy proboszcz, ks. Cezary Maruszewski Michał Wiśnicki
Chorzele. Raz w roku w małym Duczyminie samochodowe korki dorównują tym z Warszawy czy innych metropolii. Rokrocznie 15 sierpnia do wsi zarówno trudno się dostać, jak i się z niej wydostać. Wszystko z powodu odpustu.

Nie inaczej było i w tym roku. Sznur samochodów ciągnął się od trasy Chorzele-Stara Wieś, do samego centrum Duczymina. Choć normalnie drogę można przejechać w kilka sekund, przed południem zajmowało to nawet pięć-dziesięć minut. Do wsi szybciej można było się dostać pieszo. Nie ma się jednak co dziwić - odpust w Duczyminie to wielkie święto, nie tylko religijne. 15 sierpnia obowiązkowo muszą się tu stawić wszyscy członkowie rodzin, nawet jeśli mieszkają bardzo daleko. Tablice rejestracyjne zdradzały, że przybywali tu goście z różnych powiatów i województw: Łódź, Warszawa, Olsztyn, zdarzył się nawet samochód z Podkarpackiego.
Na odpust w Duczyminie przybyło kilka tysięcy osób. Według pobieżnych szacunków, mogło ich być nawet 8-10 tysięcy. Mimo niepomyślnych prognoz, dopisała pogoda. Podobnie jak straganiarze. Niektórzy z nich walczyli o dogodne miejsce handlowe już od niedzieli. Wielkie wzięcie miały stoiska z watą cukrową i lodami. Nie mniejszym zainteresowaniem cieszyły się rozmaite błyskotki, zabawki i oczywiście niezapomniane korkowce. W końcu jak odpust, to odpust!
Punktualnie w południe rozpoczęła się uroczysta suma odpustowa. Odprawił ją dziekan myszyniecki, pochodzący z Chorzel ksiądz Zbigniew Jaroszewski. Msza odbywała się pod gołym niebem, a na ołtarzu polowym wystawiono cudowny obraz Matki Boskiej Duczymińskiej. Nieco wcześniej z koncertem wystąpił proboszcz sąsiedniej parafii z Krzynowłogi Wielkiej, ks. Franciszek Kuć. Znany z zamiłowania do muzyki kapłan zaprezentował wiernym skomponowane przez siebie pieśni religijne.
Takie huczne odpusty odbywają się w Duczyminie co roku. Na pozór nie wyróżniają się one spośród innych. Jednak ten duczymiński jest wyjątkowy. O jego wartości stanowi siła tradycji. Stąd frekwencja w Duczyminie zawsze 15 sierpnia jest ogromna. Być może nie wszystkich przyciąga tu zapał religijny. Jednak każdy, kto stąd pochodzi, stawiae sobie za punkt honoru zjawić się w Duczyminie przynajmniej raz w roku. I jeśli nie będą to święta, musi to być właśnie odpust.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki