Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Serce ulicy" zabiło dla Bartka. Zebrali około 2,5 tys. zł

R. Majkowski
R. Majkowski
Sukcesem zakończył się wczorajszy koncert charytatywny "Serce ulicy". Zebrano około 2,5 tys. zł na rehabilitację Bartka Politowskiego. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie ostrołęcka scena hip-hopowa i mieszkańcy miasta oraz okolic, którzy mimo chłodnej aury przyszli do Ostoi

Życie Bartka, który mieszka w Dylewie, wywróciło się do góry nogami 7 lipca ubiegłego roku.

- Kolega odwoził mnie samochodem mojego taty, był pod wpływem alkoholu - opowiada 22-latek, której całej sytuacji nie pamięta, bo spał. - W Łodziskach zjechaliśmy z drogi, uderzyliśmy w drzewo. Obudziłem się na OIOM-ie.

W szpitalu spędził dwa miesiące. Walczył o życie.

- Ciężko mi było złapać oddech - przypomina. - Mama z siostrą były przy mnie cały czas, nie spały po nocach, pilnowały mnie przy łóżku, czy jeszcze oddycham, bo przestawałem.

- Na początku było strasznie - nie ukrywa jego mama.

Bartek czeka na plastykę czaszki, ponieważ brakuje mu jej części, ale nie to jest jego największym zmartwieniem. Ma uszkodzony kręgosłup na odcinku szyjnym. Lekarze z początku nie dawali mu nawet szans na wózek inwalidzki. Po około ośmiu miesiącach Bartek udowodnił, że jest w stanie na niego usiąść i za jego pomocą się poruszać. Jak mówi, wtedy dostał "powera" i dotarło do niego, że może dać radę stawić czoło przeciwnościom losu.

- Bartek był silniejszy niż my, nie dawał się - mówi jego mama. - Trzeba było wziąć się w garść, aby jemu pomóc.

- W sumie do tej pory dochodzę do siebie, jeszcze wiele przede mną - nie ma złudzeń jej syn.

Poprawa jego zdrowia następuje małymi krokami. Aby jednak do niej doszło, potrzebne są rehabilitacje. Te są kosztowne. Miesięczny turnus kosztuje około 10 tys. zł. Dylewianin doczekał się po 1,5 roku rehabilitacji finansowanej przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Tyle że NFZ refunduje jej dwie godziny tygodniowo. A Bartek potrzebuje ćwiczeń pod nadzorem specjalistów trwających trzy godziny dziennie.

- Żeby radzić sobie samodzielnie w życiu, potrzebuję w ciągu 2-3 lat ciągłej rehabilitacji, choć niektórzy rehabilitują się przez osiem lat - mówi Bartek. - Dla mnie to całe życie ciągłej pracy nad sobą, aby normalnie funkcjonować.

Stąd jego znajomi wpadli na pomysł, aby zorganizować dla niego 4 października w Ostoi koncert charytatywny "Serce ulicy". Zaprosili do współpracy ostrołęcką scenę hip-hopową. Występowali: Fanaberia Stylu, Pablo DBS, Jarkoś ZDN, EFKT, PCX&Martyna, Joterce, Demagia.

- W jego przygotowanie zaangażowanych było około dziesięciu osób - mówi Patryk Majewski, jeden z organizatorów imprezy. - Nie czujemy, żebyśmy zrobili coś wielkiego, ale cieszymy się, że możemy pomóc. Gdyby przyszło 300 osób i zebralibyśmy 3 tys. zł, byłoby świetnie.

Cel prawie udało się osiągnąć. Zebrano około 2,5 tys. zł. A Bartek mógł się przekonać na własne oczy, że wspiera go duże grono życzliwych ludzi, którzy mimo przejmującego chłodu przybyli na koncert.

- Bardzo się ucieszyłem na wieść o koncercie - opowiada, a rozmowę z nami co chwila przerywa mu serdeczny uścisk znajomych, gesty sympatii. - Teraz jestem zestresowany i stremowany bardzo, bo tyle ludzi przyszło mi pomóc. Naprawdę fajnie.

Marzenie Bartka? Stanąć na nogi. Dosłownie.

- I dokończyć studia - dodaje z uśmiechem jego mama.

Chcesz pomóc Bartkowi?
Bartek jest podopiecznym Fundacji Zdążyć z Pomocą. Aby pomóc Bartkowi, można wpłacić pieniądze na jej konta: 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615 (Bank BPH S.A.) z dopiskiem "Bartłomiej Politowski 19325" lub 41 1240 1037 1111 0010 1321 9362 (Bank PKO S.A.) z dopiskiem "Bartłomiej Politowski 19325"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki